poniedziałek, 28 lutego 2011

Urodzinowo-Kulkowo-Tortowo :)

Wczoraj Moja Starsza Córcia skończyła 5 lat :)
Z tej okazji urządziliśmy dla dzieciaków małe urodzinowe przyjęcie w "kulkach" :)
Było głośno, kolorowo i wesoło :)
Tort Barbie - zgodnie z aktualnymi "zainteresowaniami" Mojej Księżniczki :)


Najtrudniej było z transportem bo nie zmieścił się do pojemnika :)
Najważniejsze jednak, że dojechał cały i zdrowy 
i zrobił wrażenie na wszystkich dziewczynkach,
nawet tych z sąsiedniego przyjęcia :)

Ciekawe o czym to Moja Gwiazda zamarzyła...


Dzieciakom się podobało, trudno było za nimi nadążyć :)


Młodsza Córcia z dziecięcą ciekawością testowała nowe zabawki :)


A kiedy po intensywnym i udanym dniu 
wszyscy już spokojnie zasnęli w ciepłych łóżkach,
Mamusia miksowała w kotłowni (żeby nikogo nie pobudzić hałasem)
kolejne masy na kolejny tort - tym razem z ulubioną czarodziejką Winx  :)
który dziś rano pojechał z Moją 5-latką do przedszkola :)



Jakby ktoś chciał zapytać o  "te białe" 
to jest to Moi Drodzy oczywiście czarodziejski pył :)
 a tak na serio to szkoda, że zdjęcie nie oddaje uroku brokatu spożywczego :)

No i tyle z mojego weekendowego odpoczynku ;)









niedziela, 20 lutego 2011

Mroźny spacer zaliczony !

Oby ostatni taki mroźny w tym roku !
Ale warto było, choćby dla widoku czystego błękitu nieba !


no i dzieciaki miały radochę mimo czerwonych nosów :)

Tu nasza banda z jednej ulicy - dwie moje i trzeci też mój - siostrzany :)



Miłej Niedzieli !

Czekoladowa niedziela :)

Dla czekoladoholiczki nie ma pojęcia "zbyt czekoladowo" !
Dlatego też mocno czekoladowe babeczki 
ociekające czekoladową polewą są jak najbardziej w porządku :)

Mimo, że Mój  lubiący słodycze Mąż  nawet nie chce ich spróbować :)

Do niedzielnej kawy (bez cukru!) smakują wyśmienicie !


Lubię niedziele !
Takie leniwe, rodzinne...spać do 10.00 nie ma szans
 bo dziewczynki są porannymi ptaszkami
 ( coś za coś - sobotnie wieczory szybko odpływają
 a poza tym Starsza każdą prawie sobotnią noc spędza już poza domem...u babci :) )
ale przynajmniej można chodzić do południa w puchatym szlafroku :)

Rosołek już przyjemnie pachnie w kuchni,
 Młodsza Córka zaczyna pierwszą drzemkę
 a Starsza własnoręcznie tworzy zaproszenia na swoje zbliżające się 5-te urodziny ..
Jak ten czas pędzi!
Dopiero co przeżywaliśmy każde jej nowe słowo, każdą umiejętność
 a teraz nie mogę się nadziwić jaka Ona już duża !


To zdjęcie z dzisiejszego pokazu mody - ostatni zabawowy hit :)

Młodsza obserwuje, obserwuje i tylko patrzeć jak zacznie wiązać na głowie szaliki :)


Dziś miałyśmy iść na spacer do lasu, 
ale poranne słonko szybko schowało się za chmury
 a mroźny wiatr nie zachęca do wyjścia z domu...
Już dość wymarznę się w pracy, 
żeby jeszcze w weekend narażać się na takie "przyjemności".

Moje myśli jednak od rana krążą wokół naszego zmarzniętego teraz ogrodu...
Jeszcze w ciepłej pościeli obejrzałam "Maję w ogrodzie"
i mooocno się rozmarzyłam :)
Potem przejrzałam ogrodową ofertę moich ulubionych internetowych sprzedawców
 i lista obserwowanych pozycji powiększyła się o soczyście kolorowe zdjęcia roślin,
które mam nadzieję latem upiększą nasz ogród :)

Póki co czekamy na marzec - a to już przecież naprawdę niedługo :)

...a może jednak skusimy się na ten spacer - słońce znów wyjrzało.. :)



sobota, 19 lutego 2011

Wiosna pilnie poszukiwana !!!

Czuję się prawie oszukana...
prawie..bo w końcu mamy dopiero luty...

ale jednak - po cóż pisać takie prognozy? 
Człowiek się cieszy, czeka a tu BACH ! 
Mrozem go!
Odkąd niskie temperatury do nas wróciły nie mogę sobie znaleźć miejsca...
nie mam siły, chęci ochoty...
a jeśli już mam to na...


no właśnie - słodkości choć na chwilę podnoszą poziom endorfin
a te sprawiają, że błogi uśmiech pojawia się na twarzy... :)

Ostatnio taki uśmiech wywołały też u mnie "PRAWDZIWNE"
i przecudnej wprost urody bazie,
które babcia przywiozła ze swojej wsi nad rzeką...
Zabrałam je do kwiaciarni, ale na razie pomysłów brak 
- bo ludzie gotowi pomyśleć, że zwariowałam 
jak zobaczą baziowe kompozycje w te mroźne dni! :)

Cieszą jednak oko i rozbudzają nadzieję...na wiosnę oczywiście :)


Bo jak na razie krajobraz za oknem szary i ponury
ooo w takich klimatach:


ale na domowym parapecie ku mojej uciesze pojawiły się soczyste kolorki :)
Zakwitły przesadzane kilka miesięcy temu kalanchoe - spójrzcie jakie cudne :)



i na koniec uraczę Was jeszcze porcją siostrzanej miłości :)



Pozdrawiamy!




środa, 2 lutego 2011

Co najbardziej kochają kobiety?

Nie Kogo, tylko co ? :)
Podobno kwiaty i brylanty :)
O brylanty niestety nie tak łatwo, 
więc może wystarczą kryształki Swarovskiego? :)


w różnych pięknych kolorach !


przygotowuję właśnie Walentynkową ofertę w pracowni :)


Ciekawe, czy któryś z kochających Panów 
skusi się na taki prezent dla swojej Walentynki :)
Szczególnie, że do kolczyków dołączona będzie pachnąca róża :)

 Bo kwiatów w Walentynkowym wydaniu
oczywiście też nie zabraknie !


***

A w ogóle...co to za pogoda! 
Gdzie jest choć trochę słońca??
 Nie można zrobić przez tę szarzyznę żadnych ładnych zdjęć !
Szczególnie, że czyjeś małe łapki dorwawszy się do aparatu 
ustawiły jakąś dziwną funkcję, której mamusia nie potrafi wyłączyć.. Ehh.. :)