sobota, 30 marca 2013

Pogodnych Świąt!


Pogody ducha życzę Wam przede wszystkim,
bo na tę za oknem to nie ma co liczyć !

Radości, spokoju i wielu miłych chwil w rodzinnym gronie!

U nas w sensie przygotowań spokojnie.

Plany mało wygórowane i bez szaleństw,
 więc się nie spinamy ;)

Pokarmy poświęcone po kolana w śniegu....aaaa dobra, szkoda słów ;)






Wesołych Świąt!
I lepiej nie wyglądajmy za okna ;)






czwartek, 21 marca 2013

Witamy..ekhe, ekhe..WIOSNĘ...ekhe!

W końcu przyszła.

21 marca to data wszystkim doskonale znana :)

Wiosna na powitanie wywaliła nam na głowy wiadro świeżego śniegu.

To taki żarcik chyba z jej strony,
choć przyznacie - średnio zabawny.







Nawet dzieci ten śnieg już nie cieszy..


I nie można już powiedzieć - byle do wiosny!









wtorek, 19 marca 2013

Ktoś widział wiosnę?

Jak tam wiosenne nastroje?

Luuuzik, co? ;)

W weekend złościłam się na zalegający śnieg,
 który przysłaniał zmaltretowane krokusy i inne cebulowe..





A dziś proszę -świeżutka dostawa z samego rana i cały dzień daje jak z worka...


Fajnie, nie?

W weekend coby nie zwariować,
 upiekłam z Pelcią mega czekoladowe ciasto,
przekładane dżemem z granatu i malin.
Dzisiaj je jeszcze kończyłyśmy ;)


Przy pieczeniu radości co niemiara :)





A przed dom wystawiłam brateczki...



Dziś nie widać ich spod śniegu..

Nic to.
Trzymajmy się ramy ;)














środa, 13 marca 2013

Ot wiosna - psia mać !

Mogłabym w ogóle nie robić tych zdjęć.
Ale ku przestrodze na kolejne lata je tu wstawiam.
Bo 12 stopni mrozu w połowie marca to już nie jest wcale śmieszne...


Nie mogę już patrzeć na te biedne rośliny.
Tyle kwiatowych pąków...pewnie już przemarzły na kość :/

Ehh..

 

 

niedziela, 10 marca 2013

Ktoś zamawiał śnieg?!?!?!?!

To co się dzieje dziś u nas za oknem 
to gruba przesada !
Śnieżne zaspy jak w środku zimy
 i ciągle niestrudzenie od rana pada, pada i pada...

Choć w obliczu zapowiadanych mrozów 
śniegowa kołderka przyda się moim roślinom, które już poczuły wiosnę.

Na Dzień Kobiet dostałam od męża moje ulubione maleńkie brateczki, 
które wyglądają przez okno na spowity bielą świat,
zamiast pysznić się na zewnętrznych parapetach.

Byle tylko przeżyć ten tydzień, potem powinno być już wiosennie :)


Dziś od rana jesteśmy w biegu bo świętowaliśmy kolejny raz Julcine urodziny,
tym razem z koleżankami z zerówki :)

Na tę okazję zrobiłam wczoraj czekoladowo-pomarańczowy tort własnego pomysłu.
Ciemny biszkopt przełożony orange curd, cząstkami pomarańczy, 
masą z kremówki,orange curd i mascarpone 
i obłożony czekoladowym musem - pycha :)


Jeśli chodzi o słodkie wypieki
 lubię sobie tak pocudować
 i ciągle szukam nowych smaków i połączeń.

Dziewczynki chętnie mi wczoraj pomagały przy pieczeniu :)


A potem dokazywały ochoczo w sali zabaw - aż włosy dęba stawały ;)




Życzę sobie i Wam cierpliwości - w końcu ta wiosna będzie musiała przyjść :)








niedziela, 3 marca 2013

Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna!

Marzec - w końcu!!!!!!!!
Pierwszy marcowy weekend właśnie dobiega końca
a mnie aż oczy bolą od mrużenia :)

Słońce wypełniało większą część weekendowych godzin,
które z przyjemnością spędziliśmy na świeżym powietrzu,
wystawiając policzki do ciepłych promieni :)

Poranny niedzielny jogging z mężem 
też przyczynił się do dobrego samopoczucia :)

No i prace w ogrodzie ruszyły pełną parą!
Wczoraj mocno skróciliśmy akację, która z małego badylka
nie wiadomo kiedy urosła w młode okazałe drzewko.
Przycięłam też hortensje limlajtki a ogrodowym zdjęłam zimowe okrycia, 
teraz jeszcze na noc osłaniam delikatnie włókniną,
 bo boję się o nabrzmiałe pąki...

Zaczynam porządkować rabaty, czeka mnie mnóstwo pracy!

Pierwsze zwiastuny wiosny będą mi umilać spędzone na kolanach chwile ;)

Tu uchwycone w dzisiejszych kadrach:







Uwielbiam ten czas :)
Sasasasasa :)

Miłego tygodnia!