wtorek, 29 kwietnia 2014

Niech no tylko zakwitną jabłonie...


Świat nie jest taki zły

Świat nie jest wcale mdły

Niech no tylko zakwitną jabłonie

To i miljon z nieba kapnie

I dziewczyna kocha łatwiej

Jabłonie kwitnące jabłonie ...




























wtorek, 22 kwietnia 2014

Wielkanoc 2014

Długo będziemy pamiętac tę kwitnącą Wielkanoc :)

W porównaniu do zeszłorocznej to jak dwa światy !

Kwitnące tulipany, żonkile, migdałki, drzewa owocowe - bajka :)




Zaraz po świątecznym śniadaniu
 dziewczynki pobiegły do ogrodu z mapą stworzoną przez Tatę,
w poszukiwaniu czekoladowych pisanek - ale miały radochę :)














Pelciny bukiecik :)



Tak naprawdę to nic nie odpoczęłam w te Święta,
 bo w sobotę dopiero kończyłam (albo zaczynałam) świąteczne porządki, 
dodając do tego gotowanie i pieczenie wyszło mi,
 ze cały dzień nie wynurzałam się z domu.
W Wielką Niedzielę,
 praktycznie zaraz po świątecznym śniadaniu i kawie z Rodzicami i Babcią,
 zajęłam łazienkę oddając się powolnym i jakże przyjemnym 
przygotowaniom do wesela kuzyna :)

Jak zwykle nie potrafię dobrze wycyrklowac z czasem - jeśli chodzi o tzw" wyjścia",
więc gdy Tato krzyknął z dołu, ze autokar podjeżdża,
 kończyłam makijaż malując rzęsy, 
ale nadal stałam przed lustrem w wałkach na głowie ;)
No -  krótko mówiąc - bonanza musi byc ;)

Wesele się bardzo udało, wytańczyłam się za wszystkie czasy
a Lany Poniedziałek spędziłam w domu
 z  zakwasami, odciskami na stopach i ogólnym rozbiciem ...
dośc typowym po całonocnym balangowaniu ;) 

Pogoda wciąż nas rozpieszcza, zieleń bucha w oczach - jest pięknie!

A za tydzień Majówka :)

















niedziela, 6 kwietnia 2014

Marzenia do spełnienia :)

Przekonałam się już wiele razy, że marzyc warto!
Marzenia te mniejsze i te całkiem duże 
nadają naszemu życiu sens,
ja marzę nieustannie ;)

I oto spełniło się
 jedno z moich najulubieńszych ogrodowych marzeń
 a mianowicie,
drewniana, wygodna, rodzinna, relaksująca
 ogrodowa huśtawka :)

I to nie byle jaka !

Przejrzałam mnóstwo zdjęc, wysilałam pamięc, pomysłowośc i wyobraźnię
 i tak z moich marzeń powstała bujana leżanka,
baaardzo wygodna, szczebelkowa, z szerokaśnym siedziskiem
 (koniecznym warunkiem było siedzenie z podciągniętymi nogami, które uwielbiam ;) ),
z dębowego drewna w orzechowym kolorze ;)









Mąż wykonał ją samodzielnie od podstaw 
i chociaż na początku
 próbował odwieśc mnie od pionowych szczebelków (;)) 
wyszło mu to rewelacyjnie!

To w sumie bardziej leżanka niż ławka,
 cała nasze czteroosobowa rodzina się na niej mieści :)




  











Jest niewątpliwie coś kojącego w tym powolnym huśtaniu...









Pogoda jest łaskawa, więc coraz więcej kwiatów i kolorów nas otacza,
hortensje mają tyle pąków!

Czekam na kwitnące jabłonie :)

Miłego tygodnia!