Piękna, ciepła, rozsłoneczniona jesień zawitała do nas w tym roku.
Nie pamiętam tak upalnego 1 września i tak ciepłego 1 listopada!
Codzienna droga do domu i do pracy jest relaksem dla oczu
za sprawą feerii jesiennych barw,
liści, które dywanami leżą na trawnikach, pagórkach i wzdłuż dróg.
Jest naprawdę pięknie!
Mój mały chudy Wikuś poszedł do pierwszej klasy :)
Ogólnie jakoś szybko te dzieci rosną ;)
Coraz większe z nich panny
i choć często głowa mi pęka od nieustannego trajkotu i jazgotu
a w oczach się mieni od nadmiernej ruchliwości
to lubię spędzać z nimi czas, śmiać się, żartować,
słyszeć moje słowa w ich ustach, widzieć moje zachwyty w ich oczach :)
Halloweenowe party przygotowywałyśmy wspólnie
i w tych przygotowaniach było duużo radości i zabawy :)
A potem to już przyjechali goście, było wesoło, gwarno, bardzo słodko, trochę straszno ;)
Wrzesień i październik minął tak szybko, aż się nie chce wierzyć,
że w przyszłym miesiącu już Święta :)
sasasasasa :)
Uwielbiam Twoje posty. Masz cudowną rodzinę i dom. Pozdrawiam. PS. Uszczęśliwiaj nas swoimi postami częściej plisssssssssssssss! :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam napisać... konkretna imprezka halloween'owa widzę?:) Straaaszna:) Babeczki sóweczki kiedyś robiłam, pyszne! A jesień mnie nadal zachwyca, mimo, że już przytłumiona. Niestety wieje teraz niemożliwie, więc pewnie reszta liści opadnie, ale pozostały zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńNasze dzieci też...no po prostu ciągle śpiewają, nucą, coś tam opowiadają, BEZ PRZERWY:) Gdy muszę się na czymś skupić, trudne to do zniesienia....ale tak naprawdę są cudowne:) Prawda? Serdecznie i ciepło Cię pozdrawiam:)