Wierzyć się nie chce ;)
Ale listopad w tym roku okazał się całkiem,
naprawdę całkiem przyjemny :)
Nie było jesiennej chandry, nosa na kwintę, narzekania i kolców ;)
Było za to dużo kokoszenia się w domu,
dużo przytulania, spacerów, książek, kocy i światełek.
Życzyłabym sobie i Wam samych takich listopadów :)
Październikowe słoneczne barwy stopniowo zrudziały, przyszarzały,
spłowiały jakby, odbarwiły się,
ale taki to listopadowy urok :)
Parujące nad polami mgły, wlewały się na drogę sprawiając,
że jadąc i wracając do miasta
czuliśmy się niczym w tajemniczej bajce ♥
Spacery bywały nawet lekko mroźne!
Na zakończenie tego przytulnego miesiąca ;)
jak co roku Andrzejkowe tańce do białego rana :)
No a jutro już GRUDZIEŃ :)))
Mikołajowa fabryka prezentowa
działa na pełnych obrotach już od dwóch tygodni,
głowa pełna świątecznych pomysłów, planów i marzeń :)
Życzę Wam spokojnego, rodzinnego,
przytulnego i baaaardzo miłego grudnia!
Zdjęcia takie, że aż dech zapiera! Powinnaś zająć się tym zawodowo :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety była listopadowa deprecha ;)
Masz może konto na Instagramie?
Hej - dzięki :)
UsuńTak - jestem na insta ;)
https://www.instagram.com/marta.lew.7/