W tym roku ani za wcześnie ani za późno,
wydaje się tak akurat :)
Dni w końcu dłuższe, słońca więcej a młoda zieleń zaczyna cieszyć oczy.
Zawsze mam tak,
że w takim sierpniu, kiedy jestem otoczona bujnością zieleni i urodzajem kwitnienia,
te wiosenne zachwyty maleńkimi kwiatkami
wychylającymi z gołej ziemi wydają mi się niezrozumiałe ;)
Ale jednocześnie poziom ekscytacji marcowo-kwietniowej
mimo wszystko wydaje się być wyższy niż ten z lipca czy sierpnia,
kiedy wszystko w bujnym rozkwicie mam na wyciągnięcie ręki :)
Czyli wychodzi na prostą prawdę,
że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia ;)
Marcowe bajki wyglądają w tym roku tak :
Pozdrawiam zaglądających :)
Tak, tak, perspektywa się zmienia ;) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
UsuńDokładnie:) W sierpniu czasem nadmiaru słońca mam dość, a teraz, gdy budzi mnie zbyt wcześnie, ani trochę nie mam mu za złe:)
OdpowiedzUsuńCzekałam na tę Twoją wiosenkę:) buziaki!
I ja już zatęskniłam za kwiecistymi i zielonymi kadrami :)
UsuńBuźka!
Marto, robisz naprawdę niezwykłe zdjęcia, coraz lepsze!
OdpowiedzUsuńMonika
Monika, dziękuję ! Miło, ze zwróciłaś na to uwagę, bo rzeczywiście mam nowy obiektyw, który dopiero rozgryzam, jeszcze nie wiem czy się zaprzyjaźnimy, ale zabawa przednia :)
Usuń<3<3<3 piękne u Was...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia