- Kula ognia !
Krzyczy Moja Starsza Córka,
wyciągając przed siebie wyprostowaną rękę
z otwartą dłonią skierowaną w moją stronę.
W zasadzie powinnam zrobić zgrabny unik lub jeszcze lepiej
- przywołać inne czarodziejskie moce na odparcie ataku,
ale szczerze mówiąc udawanie złej czarownicy po raz kolejny trochę mi się znudziło.
Albo złej królowej, która wygania Śnieżkę do lasu:
- No, wygoń mnie teraz, ale musisz głośniej krzyczeć!
Albo wilka, który pożera babcię,
albo macochę, która nie pozwala kopciuszkowi pójść na bal..noo z tej wersji
bywają przynajmniej jakieś pożytki:
- Kochanie weź ściereczkę i udawaj, że ścierasz kurze
- Jestem Kopciuchem ! A Ty musisz mówić grubym głosem !
Raz, dwa, trzy…głęboki oddech…
- Kopciuchu ! Szoruj do pokoju i poukładaj wszystkie zabawki !
Kopciuch zrobił smutną minkę (udawaną !) i zgarbiony poszedł do swego pokoju
wykonać polecenie macochy.
Uff ..5 minut spokoju.
Moja Starsza Córka wcale nie jest stara. Ma dopiero 4,5 roku
. Co nie przeszkadza jej czuć się bardzo dorosłą:
- Przecież nie jestem już małą dzidzią
(mówiąc to wywraca oczy :) )
Nad jej łóżkiem wisi prawdziwy plakat z czarodziejkami.
Ja w jej wieku o plakatach nawet nie słyszałam
a moją ulubioną postacią z bajek była pewnie Tola z Bolka i Lolka,
albo Pyza na polskich dróżkach.
Cóż, czasy się zmieniają.
Z plakatu spogląda Stella w minispódniczce i bluzce odkrywającej pępek,
z nogami do nieba i talią osy.
Czarodziejka. Jedna z siedmiu.
Pozostałych imion nie pamiętam.
Na pytanie kim będzie gdy dorośnie odpowiada oczywiście
- Czarodziejką !
Może kwiatową...? ;)
Moja Młodsza Córka to Rozkoszne Maleństwo.
Nie miała jeszcze swoich pierwszych urodzin.
Jest najlepszą maskotką-przytulakiem na świecie.
Przylepia się jak rzep całym swoim malutkim ciałkiem
i wyszczerza wszystkie swoje niedorośnięte ząbki
w uroczym szczerbatym uśmiechu.
Sama Słodycz!
Choć ma zadatki na złośnicę..
zapewne po Mamusi jak słusznie zauważa Mój Mąż ;)
A ja zawsze chciałam mieć Syna. Czy to nie dziwne, że mam dwie córki?
Córki, które kocham nad życie!
- ja też Cię kocham nad życie Matko (!)
Bajki o współczesnych czarodziejkach ogłupiają,
tradycyjne bajki sprawiają, że Nasza Starsza Córka zwraca się do nas
z pełnym szacunku
"Matko" i "Ojcze"...(Ojcze nasz, któryś jest w niebie..)
i bądź tu człowieku mądry..
Zapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://mama-mysy.blog.onet.pl/