Za oknem pierwszy raz od dawna świeci słońce.
Zielona trawa (po porannym szronie nie został ślad) cieszy oczy,
podobnie jak iglaki, rododendrony i bukszpany na rabatach.
Tulipany wyściubiły nosy z ziemi :)
Dla mnie mogłoby już tak pozostać.
Śniegu oczekuję w Zakopanem, gdzie wybieramy się na drugi tydzień ferii.
Pora wreszcie założyć choć narty na nogi ;)
Nadejście nowego roku powitaliśmy ze spokojem, pokorą i nadzieją.
Ostatni tydzień 2014
minął w głębokim smutku, niedowierzaniu, niezrozumieniu, żalu, strachu...
Dzień przed wigilią i dzień przed Sylwestrem
odeszły dwie osoby z bliskiej rodziny Męża,
Święta nie były więc ani radosne ani wesołe,
bez takich życzeń, bez kolęd, bez zdjęć.
Gdy ktoś odchodzi za szybko ciężko pogodzić się z błahością codziennych spraw.
Ale życie toczy się dalej i trzeba umieć odnaleźć się w tej szarości,
otrząsnąć ze strachu i łez, znów oczekiwać promieni słońca.
I dziś świeci i napędza nową energię.
I chce się żyć, śmiać, planować.
Z nowym rokiem znów postanawiamy
bardziej przyjrzeć się naszemu zdrowiu i naszym talerzom.
I nawet mąż stwierdził, że koktajl z jarmużem smakuje całkiem nieźle ;)
Sam mi ten jarmuż z ogródka przyniósł - niczym zielony bukiet zdrowia :)
Dopiero teraz po przymrozkach smakuje fajnie - a jak energetycznie wygląda!
Koty-psoty urosły i całe dnie spędzają na ogrodzie bawiąc się i łapiąc myszy ;)
A ja kilka dni temu pozbyłam się żelastwa z buzi
i wreszcie mogę się szeroko uśmiechać ;)))
Tak się cieszyłam zaraz po przyjeździe od ortodonty - niesamowicie fajne uczucie !
Pozdrawiam !
Oj jak ja czekałam na Twój post..
OdpowiedzUsuńWspółczucia dla Ciebie i rodziny:( bardzo mi przykro...
Wyglądasz pięknie, chociaż nie pamiętam, żebyś musiała nosić aparat.. :)
Fotki cudne, kocury też cudne, koktajlu nie tknęłabym chyba jednak, sorry :P Ciekawe co tam jeszcze jest, czosnek?
Udanego urlopu:)
Dzięki!
OdpowiedzUsuńA koktajl naprawdę smaczny! Banan, miękka i słodka gruszka, 3 liście jarmużu, pół cytryny, plasterek imbiru i woda - samo zdrowie :)
no to brzmi całkiem smakowicie, na zdrowie!:)
UsuńMy tez nakręcamy się na zdrowe koktajle :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia- jak zawsze i Ty piękna! (jak długo nosiłaś aparat?)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w wiosenny styczeń!
Usmiech chyba zawsze mialas piekny. Zdjecia cudne. Koty cudne. Super ze postanowilas odwiedzic gory i zalozyc narty. Pozdrawiam ania.s
OdpowiedzUsuńTak lubię Twoje ogrodowe "przygody" pokazane na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńa brak najbliższych ... boli bardzo, chociaż musimy żyć dalej.
Taki ładny masz uśmiech :)
Zielona czapeczka - genialna! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kasia
odejście kogoś bliskiego boli tak bardzo że serce pęka, a życie toczy się dalej nic nie zwalnia... a dla człowieka czas się zatrzymał, odwrócił o 180 stopni i nigdy nic nie będzie jak dawniej
OdpowiedzUsuńjakże dobrze Cię rozumiem w styczniu zginął mój brat miał dopier 30 lat, żonę i 2,5 letniego synka
tak bardzo nie potrafię tego pojąć, poradzić sobie z tym...
lubię do Ciebie zaglądać fajnie by było jak by posty były częściej.
Pozdrawiam i życzę dużo siły dla nas :)