Kwiecień się z nami w tym roku brzydko przywitał...ojj..brzydko!
Mój chorobowy los podzieliła Julia
i razem siedzimy w domu okutane w puchate szlafroki..
Wiatr szaleje tak porywisty,
że trzeba dobrze trzymać drzwi wychodząc z domu,
żeby ich nie wyrwało z zawiasów!
Do tego słońce jakby chciało dodatkowo zdrażnić,
bo co i rusz przebija się zza chmur dając nadzieję,
ale to tylko zmyła!
Tydzień kiepsko się zaczął:
- wizyta u lekarza, psia pogoda ..i na dokładkę mandat za złe parkowanie ...ehh
Na poprawę humoru przeglądam przepisy na Wielkanocne pyszności,
uśmiecham się do pączków migdałka nabrzmiewających w wazonie
i właśnie posiałysmy z Julcią rzeżuchę...chyba urośnie do niedzieli?
Pogoda fatalna u mnie również:)Ja rzeżuchę posadziłam 3 dni temu i wyyyrosła, hoho a bałam się,że nie wyrośnie;)Zdrówka!
OdpowiedzUsuńDobrze, że można oczy nacieszyć mnóstwem kolorów u Ciebie, bo za okno to nawet nie ma co wyglądać ;) Twoje posty jakoś tak rozweselająco na mnie działają - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńKasiarzynka - no ja też się obawiam czy zdąży do świąt, ale skoro u Ciebie już wyrosła to i dla mojej jest nadzieja :)
OdpowiedzUsuńamaggie - moje ostatnie posty są wprawdzie średnio wesołe, ale staram się, żeby kolorów nie brakowało :)
Zdrówka!! u nas siąpanie noskami, ale jeszcze dajemy radę:)) piękne zdjęcia!! pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńPogoda marna ale nadzieję trzeba mieć na lepszą, bo będzie będzie ;))
OdpowiedzUsuńniebawem, a dla Was kochane zdrówka oby do Świąt się polepszyło i cała reszta też poszła w niepamięć;))
buziaki!
Marta, no kocham cie za ten mandat, wiesz? :)
OdpowiedzUsuńZdrowiejcie Dziewuszki, bo Lany Poniedzialek blisko!