Z kuchnią historia była długa, bo na pomysł wymiany
ciemnej przytłaczającej płyty między szafkami
wpadłam juz na wiosnę...
Chciałam ją rozjaśnić, powiększyć optycznie więc wymyśliłam, że widzę tam tapetę...
Białą, glamourową, w arabeskowe esy-floresy...
I nie czekając aż mi się odwidzi taką właśnie zakupiłam :)
Niestety Mężowi pomysł ten nie przypadł do gustu,
bo o ile ja jestem bujającą w obłokach estetką
o tyle on twardo stąpający po ziemi praktyk-realista..
No bo jak - taka biała tapeta przy kuchence,
jak o nią dbać, jak ona będzie wyglądać za kilka miesięcy???
Bo na nią trzeba dać szkło, najlepiej hartowane, a to znowu dodatkowa robota i koszta..
No tak....a ja przestałam naciskać
bo jakoś tak coraz mniej tą tapetę w kuchni widziałam,
może bardziej w sypialni... ;)
I nagle, kilka tygodni temu
dostaliśmy olśnienia :)
dostaliśmy olśnienia :)
Przecież w garażu zostały kartony z płytkami, którymi jest obłożony kominek :)
A jako, że kuchnia na salon częściowo otwarta
to takie połączenie tworzyłoby spójną całość..
I spełnialo warunki rozjaśnienia kuchni!
Osobna historia jest taka,
że po obliczeniach pozostałości ,
trzeba było dokupić trochę płytek, po czym okazało się,
że te sprzed kilku lat różnią się grubością od tych oferowanych teraz
(ta sama firma i model)
i nijak nie można ich ze sobą połączyć ...
Ale to już nieważne - ważne, że kuchnia dostała lekki lifting :)
A przy najbliższym malowaniu domu (chyba w przyszłym roku)
wraz z kominkiem dostanie kolejną odsłonę :)
A w piątek zrobiłyśmy z dziewczynkami bardzo fajne ciasteczka
podejrzane na blogu mojewypieki.pl
Niestety był mały problem z polewą czekoladową,
ale ogólnie super zabawa i bardzo fajny pomysł !
Nasze ciasteczka robiłyśmy na dziadkowe urodziny,
więc były lekko wariackie - w sam raz dla Dziadka Marka :)
a tak w ogóle - daleko, bo daleko,
ale czuć już oddech Mroźnej Pani Zimy :)
Pozdrawiam wszystkich!
ciastka naprawdę bommmbowe :)
OdpowiedzUsuńfajnie te Twoje dziewczynki mają z taką super mamą :)
ja mam pytanie trochę z innej beczki - skad wziąć barwniki spozywcze , ale w małej ilości..
pozdrawiam ania s :)
Aniu - ja barwniki nabyłam w sklepie sweetdecor - niestety nie wiem gdzie mozna znaleźć mniejsze pojemności - bo prawdą jest, że są baaaardzo wydajne :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło z tymi "kaflami" :) Ale wiesz co? Bardzo masz kapitalne to krzesło w kuchni! Ekstra:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Alez kuchnia swietna! Krzeslo mi tez sie podoba :)) bardzo w moim stylu.
OdpowiedzUsuńCiasteczka super- zdolne z was dziewuszki :)
Ajjj dziewczynki - krzesełka w kuchni sprawują się wyśmienicie :) Kupione do kwiaciarni niedługo tam zagościły (jak i sama kwiaciarnia ) więc z radością przygarnęłam je do kuchni :) Są łatwe w utrzymaniu czystości (co przy dziewczynkach i naszych kuchennych poczynaniach jest bardzo
OdpowiedzUsuńistotne) a także lekkie i wygodne :)
Pozdrawiam !
O, i widzę, że szafki kuchenne też "razem" wybrałyśmy:) Jeszcze coś wspólnego mamy?:)
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo podobają mi się Twoje krzesła! Marzenie!