Karnawał trwa :)
Czas zabawy, tańców i pląsów na parkiecie :)
Zanim to jednak nastąpi, trzeba się odpowiednio przygotować do wyjścia..
a to jak dla mnie jedna z przyjemniejszych części imprezy :)
Bardzo lubię całe to szykowanie, planowanie, wybieranie, obmyślanie
(chodzi oczywiście o kreację, dodatki, fryzurę ;) ),
te dwie godzinki nieśpiesznie poświęcone sobie,
długa kąpiel ze wszystkimi dodatkami,
celebrowany makijaż,
suszenie/kręcenie/prostowanie włosów :)
Też to lubicie?
:)
Przy okazji tego posta nawiążę do zabawy,
do której zaprosiła mnie Joanna z acupofheaven
Bez czego nie wychodzę z domu..jeśli chodzi o kosmetyki :)
(wybaczcie, że nie zastosuję się w całości do zasad,
ale generalnie nie przepadam za łańcuszkami ;) )
Jeśli chodzi o pielegnacje od lat jestem wierna naszej rodzimej Bielendzie,
która na mojej skórze sprawdza się świetnie
a do tego ma duuży i kolorowy wybór kosmetykow ;)
Używam kremów, maseczek, maseł, peeliengów i jestem zadowolona :)
Do wyjścia potrzebuję jeszcze odrobiny fluidu (od lat AA)
i sypkiego pudru (a tu zmieniam co chwila - lubię mineralne),
kredki do oczu (tu mi obojętnie - byleby była czarna ;) )
i tuszu do rzęs (zawsze Loreal)
do tego jeszcze róż na policzki i cienie do oka ...taaaak - lubie się malować :)
A Wy? :)
A ja nie :(
OdpowiedzUsuńnie lubie sie malowac, szykowac, stroic, wymyslac. Nie dla mnie to. I pewnie dlatego daja mi ciagle 20lat, bo bez makijazu wygladam jak niewiadomoco.
Czasem lubie się smyrnac tu i tam, ale ogolnie nie za bardzo. Wychodzi chyba ze mnie wychowywanie z bracmi i w otoczeniu męskim. Szkoda, bo bardzo bym chciała to lubic.
Bielende tez lubie :)
Kredke do oczu tez nawet mam itez tylko czarną lubie. Tusz tez Loreala. Zapach Calvina Kleina Escape (głownie) i szminke mam jakąs drogą od RD, chyba Astora.
No i mi sie wszystko własnie pokończyło :D po 2latach używania :P
Piekne te kolczyki Martolku :)) i pochwal sie no, gdzież to idziesz sie bawic?
A ja już byłam wczoraj...więc dziś jestem lekko wczorajsza :)
OdpowiedzUsuńTaki karnawałowy dancing...z muzyką na żywo :)
KARNAWAŁ JEST CUDNY :) MUZYKA , KOLORY I ZABAWA - UWIELBIAM TO :) ARCO pewnie się nieżle wyszalałaś ;) niestety ja nie należę do tych malujących się a co gorsze nawet do tych lubiących "ciuchowe zakupy" -dla mnie to jakaś masakra -brrr. mam starszego brata i moje dzieciństwo polegało na staniu na bramce i włażeniu na drzewa - stąd ta niechęć pewnie :) motory i samochody oprócz OGRODU to moja pasja :)
OdpowiedzUsuńale pewnie pięknie wygladałas .. troszeczkę zazdroszcze takim prawdziwym kobietkom ...
pozdrawaim ania.s
Oj to zazdroszcze, bo tańczyc i sie bawic to ja uwielbiam! :)) tylko ten dzien po, to mogłby nie istniec. ;))
OdpowiedzUsuńA impreze mam zaplanowaną na marzec dopiero, z moimi Mamuśkami z forum jedziemy do Łodzi i bedziemy szalec.
:))), kiedyś lubiłam i bywałam, teraz jakoś już mi się znudziło... tłum i hałas nie dla mnie, wolę zaprosić kogoś do siebie i słuchać muzyki jaką lubię w towarzystwie które sama wybiorę, ale rozumiem tą ekscytacje przygotowaniami, bo miałam i ja:)), natomiast co do malowania, tak, kiedyś hulaj dusza, bez makijażu nie wyszłabym z domu, ale później okazało się, że większość kosmetyków mnie uczula. stąd brały się moje kłopoty z cerą po kuracji u dermatologa z prawdziwego zdarzenia po dziś dzień nie mam kłopotów, ale się nie maluję, wyłącznie okazjonalnie, jak mam gości albo idę w gości i jak mam większą prace, czyli w tłumie ludzi, bo jak kameralnie w studio, to raczej sobie odpuszczam ;)z powodów czysto zdrowotnych i poniekąd z lenistwa :)))
OdpowiedzUsuńuściski!
ale kobiecy post i taki różowy troszke ale bardzo pasuje mi to do Ciebie. Kolczyki cudne bardzo mi do Ciebie pasują ale i sama bym takie ubrała. Zabawy zazroszczę , ja w ten karnawał musze sie naciszyć balem karnawałowym w moim przedszkolu. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie wychodzę bez makijażu z domu, ale jeśli wiem, że spędzę dzień w domu, to daję skórze odpocząć i się nie maluję. Ale czuję się wtedy taka trochę zaniedbana :( No cóż,tak to jest jak się człowiek przyzwyczai ...
OdpowiedzUsuńArco, zazdroszczę, że znajdujesz ten czas przed imprezą żeby pocelebrować te przygotowania. Ja przy mojej trójce ( synek 6 lat i bliźniaczki 2 latka ) raczej muszę się streszczać ze "strojeniem się ":(
pozdrawiam ciepło, Netka
ja bez narysowania sobie twarzy od rana, nie wychodzę z domu :)No cóż,taki los, jak w tym dowcipie o Bogu, który po stworzeniu kobiety i mężczyzny spojrzał na tą pierwszą i powiedział :-no TY to już całe życie będziesz musiała się malować...:)
OdpowiedzUsuńBardzo kobieco :-) zmysłowo :-)
OdpowiedzUsuńBielendę też lubię :-) uwielbiam ich krem do rąk i balsamy :-)
świetna szminka :-)
Te koronkowe zdjęcia rozczuliły mnie i wprawiły w pozytywny nastrój:) Takie są bardzo-bardzo:))
OdpowiedzUsuń