Miniony tydzień przemknął niewiadomo kiedy,
w skupieniu, ekscytacji, rozgorączkowaniu i nerwach :)
Przygotowania do wesela siostry pochłonęły całą rodzinę.
W pamięci pozostanie zwariowana jazda po suknię ślubną,
cały dzień spędzony na przymiarkach,
dźwięki Pudelsów płynące z samochodowych głośników
- że o słowach ich piosenek już nie wpomnę :)
i nasze na te słowa ataki śmiechu :)
Przegapiony zjazd z autostrady ! :)
Rozsadzanie gości weselnych, pakowanie imiennych drinków,
Tata szukający muzyki na poprawiny,
Mama przerabiająca kreację na ostatnią chwilę :)
Czerwony kolor tulipanów, które miały być w ostrym różu,
naprędce dobrane różowe goździki i bukiet jaki z tego wyszedł :)
Wazony na weselną salę, które przyprawiły nas o palpitację serca :)
Siostrzeniec, który chwilę przed Błogosławieńtswem
stał w samej pieluszce i nie chciał dać się ubrać :)
I jego Mama w bajecznej ślubnej sukni próbująca zachować zimną krew :)
Moja Córcia, która cała przejęta
sypała kwiaty przed Panną Młodą idącą do ołtarza,
a nogi odmawiały jej posłuszeństwa tak,
że Panna Młoda pod ramię z Tatą musiała deptać jej po piętach :)
I ja z tą Córcią zostawione same pod kościołem,
bo wszyscy w tym zamieszaniu pojechaliii na salę a nas zostawili:
- Mamoo, ktoś po nas przyjedzie?? :)
I wszystko to zakończone wspaniałą zabawą, tańcami do białego rana,
do utraty tchu, do czarnych bosych stóp :)
Przy muzyce jaka nawet Dj-owi się nie śniła,
ale, który z szerokim uśmiechem na ustach spełniał nasze muzyczne prośby :)
A potem poprawiny :)
Na zalanej słońcem działce Rodziców, pod białym wieeelkim namiotem,
z pachnącym grillem, chłodzącymi się w kasterce napojami..
Były śpiewy, mnóstwo śmiechu i nawet rozegrany mecz w nogę
i grupa dopingujących cheerleaderek,
które potrząsały naprędce zrywanymi ozdobami
w postaci papierowych kwiatowych pomponów :)
i grupa dopingujących cheerleaderek,
które potrząsały naprędce zrywanymi ozdobami
w postaci papierowych kwiatowych pomponów :)
W zgiełku i zamieszaniu przedślubnych przygotowań nie bylo czasu na robienie zdjęć,
ale od czegóż jest ślubny fotograf :)
Jak upora się ze swoją pracą i przedstawi jej efekty to i Wam co nieco pokażę :)
Cały ten czas wykończył i wyssał z sił i teraz ciężko się odnaleźć w szarej codzienności :)
Noo nie takiej znowu szarej..przecież mamy czerwiec :)
A teraz, ponieważ połowa czerwca za nami pora ogłosić wyniki losowania
Czerwcowego Candy :)
Wypisałam sobie Wasze nicki na kartce po czym zamknęłam oczy i....
bach! Mój palec sprawiedliwości padł na:
Karlitę !
A więc, Karolinko droga - Gratulacje :) I czekam na adres!!!
Te kwiaty są piekne rozmarzyłam się kocham wiosnę i lato pozdrawiam molcia-kordonek
OdpowiedzUsuńo wow :-) aaaaaaaaaaaaaaaaaa czerwiec to naprawdę magiczny miesiąc :-))))))))))))) DZIĘKUJĘ :-)
OdpowiedzUsuń