Otóż :)
Za oknem leje.
Wieje i zacina !
Ale dzisiaj nawet to nie jest w stanie popsuć mi humoru :)
Ponieważ Mój Mąż Kochany sprawił mi wczoraj TAAAKĄ RADOŚĆ !
Jakiś czas temu mój kompaktowy aparat zaczął odmawiać posłuszeństwa.
A ja bez aparatu nie mogę...
Zdjęcia uwielbiam !
Robić i oglądać !
Z zafascynowaniem w oczach wgapiam się w monitor
kiedy widzę piękne, ciekawe ujęcia..takie oddające klimat..
Ostatnio wciągnęłam się w zgłębianie fotograficznej wiedzy :)
Czytam z zapartym tchem fora, poradniki, instruktażowe filmy.
A wiecie, że to doskonale zgrywa się z kolejnym założeniem Projektu Szczęście?
Otóż samodoskonalenie to droga do sukcesu, kolejny element szczęśliwej układanki :)
Trzeba się ciągle rozwijać, poznawać nowe zagadnienia, doskonalić umiejętności !
To może być nauka gotowania, szydełkowania albo jazdy samochodem.
Naprawdę cokolwiek !
Coś czego nie znamy, coś nowego !
Nie musimy wcale osiągnąć pułapu mistrza!
Chodzi po prostu o przynoszący wiele radości i satysfakcji rozwój.
Po głębszej analizie mojego szczęśliwego oblicza stwierdzam,
że rzeczywiście cos w tym musi być !
Podczas ostatnich lat spędzonych w domu z dziećmi
nauczyłam się min. prowadzić firmę, robić zaproszenia,
zakładać ogród (i dbać o niego - choć wciąż się uczę !)
piec (no tak, tak - ja z tych nie-piekących byłam !),
lepić torty z lukru plastycznego, układać bukiety,
trochę scrapować, trochę decoupagować :)
Nazbierało się :)
Wszystko to pozwoliło mi cieszyć się życiem, łapać chwile, nie nudzić,
doznawać emocji, wypieków na twarzy
- po prostu barwnie i intensywnie żyć,
nie mając uczucia, że czas przelatuje mi przez palce !
A teraz przyszła pora na nową fascynację i nową naukę - fotografię :)
A do nauki jak wiadomo potrzebujemy sprzętu :)
I ten właśnie sprzęt wręczył mi wczoraj Mój Mąż,
dając mi tym samym zapowiedź mnóstwa radości,
obietnicę ciekawie spędzonego czasu i możliwość rozwijania się :)
Tak więc od wczoraj zaczytuję się w ... instrukcji obsługi
i ćwiczę - mimo, że warunki świetlne gorsze być chyba nie mogą :)
Ale co tam !
Nie wiem czy to wytrzymacie - ale teraz dopiero będę tu wrzucać
naprawdę duużo zdjęć hahaha :)
A jesli chodzi o zdjęcia..
dla mnie są niesamowitą formą zatrzymywania wspomnień,
wzbogacenia naszego życiowego bagażu.
Kiedy łapię chwile w postaci zdjęć,
mam wrażenie, że nie są one tak ulotne,
że można je zatrzymać, by cieszyć się nimi na dłużej.
Pozwalają poczuć się tak, jak w danej chwili..
Poczuć magię świąt w środku lata,
klimat gorącej plaży w środku zimy :)
Poczuć wzruszenie, radość - z wszystkicj tych momentów składa się nasze życie !
Dlatego tak je uwielbiam !
A dzisiejszy dzień na naszej zapomnianej przez słońce wsi jeszt mokry, szaro-bury i ponury...
więc i zdjęcia w takim klimacie :)
A w czasie deszczu dzieci podobno się nudzą ...
Moje jakoś sobie z tym radzą ;)
Chwila skupienia następuje gdy zaczyna się Sędzia Anna Maria Wesołowska
- ulubiony program mojej Julci :)
(może to rokuje na karierę adwokata? :) )
U Młodszej Córy o skupienie ciężko :)
W końcu jednak nadchodzi pora drzemki..
A ja bawię się z Julką w ... Sąd !
- Mamo - Ty będziesz Sędzią a ja Tobą i Ty mnie przesłuchujesz a ja muszę powiedzieć jak się nazywam i czym się zajmuję !
- ..oook - no to mów :)
- mam na imię Marta, zajmuję się zaproszeniami i aparatem... :D
Piękne kwiaty! Jak ja uwielbiam robić (i oglądać) zdjęcie makro wszelkim kwiatom i robaczkom :D Widać że Ty masz talent do tego.
OdpowiedzUsuńArco. Jaki to Nikon? Chyba też pomyśle nad zakupem aparatu, bo to co napisałaś o zatrzymywaniu chwil, to święta prawda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńP. S. Uwielbiam Twojego bloga. Wrzycaj i pisz jak najwięcej. Buźka
Sao - ja też uwielbam zdjęcia makro :)
OdpowiedzUsuńAnonim (no bo bez podpisu noo) - to nikon d5000 - bez szaleństw ale akurat promocja była ;)
Nono zapowiadają sie piękne zdjęcia. Zdolna z Ciebie bestja :)
OdpowiedzUsuńTwoje córcie są zachwycające i śliczne ( po mamusi;) )
pozdrawiam
Gratuluje prezentu :)
OdpowiedzUsuń