Dziś będzie krótko i na temat :)
Marcinki.
W tym roku mnie zadziwiają i zachwycają,
witają od furtki mnogością różowych kwiatów - codziennie ich więcej!
Zawsze je lubiłam i chciałam mieć u siebie,
ale dopiero w tym roku pokazały co potrafią :)
Ooooo :)
Postanowiłam sobie zapisywać ku pamięci na blogu
różne fajne i śmieszne powiedzonka
moich dziewczynek :)
I tak dla przykładu Julcia ostatnio na moje pytanie:
- Kim chciałabyś zostać jak będziesz dorosła?
odpowiedziała:
- Tobą, Mamo!
na to ja - cała rozpromieniona,
że zaraz usłyszę jaka jestem kochana,fajna, mądra itp., pytam:
- a dlaczego?
- Bo Ty tak pięknie wyglądałaś na tym weselu w tej różowej sukience
(!!!) :D:D:D
dzieci mają bezbłędne hasła:)))
OdpowiedzUsuńArco, pięknie mieszkasz, piękne energetyczne zdjęcia robisz:)))no i przepiękny ogród:))
Marcinki intensywnością koloru wymiatają:)
pozdrawiam
asia
Ależ masz piękne wejście do domu!!! Ten kolor jest absolutnie bossssski:)
OdpowiedzUsuńHaha, zapisuj koniecznie te powiedzonka (ja stworzylam specjalną karte na blogu co sie nazywa Poziomki Hałabały i tobie tez to polecam!)
OdpowiedzUsuńMarcinki cudne!
Pozdrawiam,
Zuza
Dzięki kobietki :) Kolor marcinków zdecydowanie wyróżnia się na tle jesiennego ogrodu i skutecznie poprawia nastrój :)
OdpowiedzUsuńDemostenes - ooo - to jest myśl :) Znalazło by się parę perełek :)