Tymi słowami wita mnie teść,
kiedy tylko widzi, że zajmuje mnie robienie stroików i dekoracji :)
Dziś podśpiewywał tę piosnkę cały dzień
bo i ja cały dzień prawie spędziłam na tarasie
z koszami pełnymi igliwia, szyszek i kwiatów :)
i dzięki temu stroików przybywa i przybywa :)
i w domu także przybyło kilka nowych dekoracyjnych akcentów
Dynie z ciocinego ogródka,
modrzewiowe szyszki i tytoniki od Mamy :)
Czeka nas baaardzo pracowity weekend !
A zaraz po nim znów zatapiamy się w przygotowania
do otwarcia pracowni - szyld już wisi !! :)
(Podobno mało czytelny ;)
...ehhh...
muszę sama ocenić czy rzeczywiście jest tak źle - miało być subtelnie i delikatnie :) )
A ja po ostatnich (przejściowych na szczęście!) kłopotach ze zdrowiem
wracam na szkolenie florystyczne !
no to pokazuj ten szyld ;)
OdpowiedzUsuńHa - właśnie ja go jeszcze nie widziałam ! :) Jutro mam nadzieję, że znajdę czas, żeby ocenić efekt :)
OdpowiedzUsuńPiękne stroiki!
OdpowiedzUsuń