I ślubuję Ci
Miłość
Wierność
i Uczciwość Małżeńską...
Od chwili wypowiedzenia tych słów mija właśnie 5 lat...
Pogoda wtedy była ładniejsza niż dziś..
wystawione na noc za okno pantofelki skutecznie przegoniły deszczowe chmury :)
Przez te 5 lat zmieniło się dużo, ale nie między nami..
5 lat temu nie było z nami Naszych Dziewczynek,
nie mieliśmy też swojego kawałka Nieba - jak teraz :)
Ale tak samo jak dziś byliśmy szczęśliwi i z nadzieją patrzyliśmy w przyszłość :)
I tego życzę sobie i nam w ten rocznicowy dzień !
I oby Nasza Miłość nigdy nie ustała !
Niech będzie wieczna i trwała i nawet burzliwa tak jak do tej pory, ale zawsze żywa !
Jesteśmy ze sobą już ponad 11 lat, to prawie jak stare dobre małżeństwo :)
A czasem wciąż kłócimy się o drobiazgi i zachowujemy jak dzieci!
Teściowa z upodobaniem opowiada historyjkę najkrótszego seansu kinowego,
z nami w roli głównej.
Siedziała przed domem wcielając się w złego wilka,
bo właśnie przejęła opiekę nad Naszą Starszą Córką,
abyśmy mogli spędzić miły wieczór w sali kinowej.
Z przyjemnością obserwowała miłą rodzinną scenkę,
Mąż zadowolony wsiada do samochodu,
wystrojona Żona dobiega do niego na szpilkach,
buziak pieczętujący dobre humory i rozpoczynający się wieczór.
Pojechali.
Nie minęło nawet 5 minut
jak rozpędzony samochód z piskiem skręca na drogę wjazdową i hamuje przed domem.
Pewnie zapomnieli biletów, portfela, pieniędzy.
Ona jest taka roztrzepana !
Drzwi otwierają się, po czym zamykają z hukiem za czerwoną ze złości Żoną.
Mąż został jeszcze w samochodzie mełłąc pod nosem wiadomo co...
Ciekawe o co poszło tym razem?
Ot Wariaty !
- ten pyzaty, ten kudłaty, kochają się jak Wariaaaaaty !