Wczoraj przywiozłam od babci górę malin...
I dziś zamknęłam ich cudny smak i aromat w słoikach :)
Do zimowej herbatki jak znalazł :)
A wczoraj znów pogoda sprzyjała harcom na świeżym powietrzu :)
Ogród zmienia się jesiennie...
sami popatrzcie:
Małe rączki wyciągają się ku dojrzałym już jabłkom
Orzechy laskowe też niedługo będą gotowe do schrupania :)
a bystre oczka znajdą jeszcze poziomki na krzaczkach :)
Ogrodowi goście - jesienny motyl i pasikonik :)
I gałązka Łubinu - prześliczna, zdobi kuchenny blat ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz