Są tak słodkie i klimatyczne, że nie mogłam się oprzeć :)
I tym sposobem stara drewniana szkatułka
(swoją drogą będzie trzeba się za nią zabrać :) )
zapełniła się koronkowymi zwojami :)
Na razie tylko na nie patrzę, ale już mam kilka pomysłów na ich wykorzystanie,
niech no tylko pracownia zacznie działać :)
Jak widać - świecom już się dostało :)
z niecierpliwością czekam na zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJa też czekam na to co Ty z tych koronek wykombinujesz. Pozdrawiam! Żelka
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy umiałabym takie wydziergać, kto wie, może? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i niecierpliwie czekam na efekty, nie tylko z koronek, ale ogólnie na otwarcie pracowni :)