Pogoda nie nastraja...zbyt pozytywnie :)
Oczywiście poza samą świadomością, że już do wiosny coraz bliżej :)
Szarówa za oknem trwa, ale nasze nastroje nie są najgorsze,
mimo nawet kolejnego grypożołądkopodnego wirusa u Wiki
i skierowania do szpitala w razie "w"...oby nie ! Tfu! tfu!
Zaopatrzyłam nasz domek w słoneczne promyki,
coby nam humory poprawiały :)
Bo hiacynty już przekwtły
i nawet Mąż, który miłośnikiem kwiatów wcale nie jest, zapytał ostatnio:
- dlaczego one już nie pachną??
(a one już zasuszone prawie ;) )
Ja na to zdziwiona?
- a Tobie co? Od kiedy to kwiaty lubisz? :)
- no bo tak fajnie pachniało jak się rano do kuchni wchodziło ;)
Dziś wahałam się między hiacyntami ...
ale jednak zwyciężyły słoneczne narcyzy i tulipany :)
Bo też i szykowałyśmy dziś niespodziewajki dla Babć i Dziadków :)
Ale o tym jutro... :)
Pozdrawiam słonecznie !
no faktycznie wiosennie u Was:) a znając Was to na pewno jakieś pyszne ciasteczka dla babci i dziadka zrobione:)czyż się nie mylę???
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że Malutkiej przejdzie szybciutko i będzie buszować po domku tak jak zawsze:*
jak zwykle u ciebie z odrobina magii :-)
OdpowiedzUsuńOj zapowiada się słodko i sloniecznie:) Piękne zdjęcia! Ja lecę dziś do ogródka wykopać doniczki z hiacyntami i szafirkami, bo właśnie wschodzą...będzie i zapach i kolor w mojej opustoszałej po świętach kuchni:P
OdpowiedzUsuńTeż szykujemy prezenty dla Babć i Dziadków...ale o tym chyba dopiero w poniedziałek:P Buziaki dla gromadki i ZDRÓWKA!!!
o jak pięknie optymistycznie i żółto:))) cudnie! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTulipany,moje ukochane kwiaty!pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń