Moje ulubione świąteczne pierniczki.
W tym roku mocno cytrusowe bo oprócz kandyzowanych skórek
otarłam jeszcze dwie cytryny :)
I lukier też jest mocno cytrusowy :)
Oczywiście w tym roku w bieli - jak z Pałacu Królowej Śniegu :)
Julcia dzielnie i z wielką frajdą malowała je białym lukrem :)
Są pyszne :)
Wyglądają przepysznie :-) my w tym tygodniu też się zabieramy za pierniczki :-)
OdpowiedzUsuńJeju jakie smakowite i piękne !!, ja uwielbiam lukier... wyjadać ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
piękne!! u nas podobne klimaty:))pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńCudne :-)
OdpowiedzUsuńyyyymmmm ale smakowite. Nie mogę sie doczekać kiedy mój Szymon będzie ne tyle duży by pomagać w kuchni jak Twoje córy.
OdpowiedzUsuńDziewczyny - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam zrobić takie białe, śnieżne ciasteczka - w tym roku się udało :)
Dziś wylądowały w metalowej puszce w ilości niestety nieco zmniejszonej - wszystkim smakują :)
Po prostu sie tu rozpływam! Piekne śnieżynkowe pierniczki! Jestem ciekawa jak sie robi te motywy sniezynkowe?
OdpowiedzUsuńFotki cudne!
Demostenes - mój przepis na motywy śnieżynkowe to dośc gęsty lukier i wykałaczka ;)
OdpowiedzUsuńTak wyglądające pierniczki muszą być pyszne :) Ja w tym roku lecę na Święta do Polski i już nie mogę doczekać się maminych wypieków :) Twoja mała pomocnica jest przeurocza :)
OdpowiedzUsuń