To niesamowite,
że moja mała córeczka kończy już 7 lat!
Babcia też nie mogła uwierzyć
i na to zdziwienie sama prawie zwątpiłam ;)
- to w którym to roku ona urodzona?
- w 2006!
- na pewno?
- no przecież, że na pewno!
Ślub był w 2005, mam grawer na obrączce ;), to Jula urodzona w następnym !
- no to czekaj, policzmy...2007, 2008, 2009...itd..no 7 w tym roku jak byk !
Inaczej wyjść nie chce ;)
Na chałwowy tort zjawiła się cała najbliższa rodzinka :)
Julci urodziny zawsze są dla nas zakończeniem zimy
i choć na dworze znów biało
to bernikle już przyleciały ;))))
Jak widać drzewo na tarasie schnie i czeka na obróbkę,
powstanie z niego ogrodowy domek zabaw dla dziewczynek.
Wciąż nie mogę się zdecydować w jakim ma być kolorze,
ostatnio intensywnie przemawia do mnie zielony ;)
Nasze budki lęgowe już czekają na skrzydlate rodzinki,
ciekawe czy któraś zechce w nich zamieszkać :)
Póki co w domu cieszy każdy świeży zielony listek !
Byle do wiosny :)))))
Pozdrawiam !