Wakacje mijają niepostrzeżenie,
wieczory już nie takie ciepłe,
choć dni wypełnia nam słoneczny blask.
Korzystamy z uroków sierpnia
pasąc oczy łąkami pełnymi zieleni i polnych kwiatów ♥
Coraz częściej sobie ostatnio pobieguję - jak widać po stroju :)
Naprawdę polubiłam bieganie a już z fajną muzyką to bajka,
ostatnio odpoczywam trochę od audiobooków.
Biegam z Bednarkiem ;)
A ten kawałek sprawia, że przez kilka minut nie mogę przestać się uśmiechać ;)
♥
Tatuś dorwał się do nożyczek i tylko mam nadzieję, że grzywka szybko odrośnie ;)
Któregoś dnia mój 10-lat młodszy brat
upiekł przepyszną szarlotkę z karmelizowanymi jabłkami.
Była tak pyszna i tak obłędnie pachniała,
że koniecznie musiałyśmy zrobić taką samą.
I to z tymi samymi jabłkami,
z tego samego drzewa rosnącego na łące za domem :)
Trudna była to sprawa,
bo jabłonka wysookaśna i tylko zgraja dzieciaków do pomocy ;)
ale jakoś, dzięki babcinemu przyrządowi do zrywania owoców daliśmy radę ;)
Wrzosy zaczynają kwitnąć...
I mamy pierwsze malinki ♥
Na koniec pokażę Wam jaki widok zastaję prawie codziennie z okna
- doborowa kompania - bociany, krowy i konie pasą się na jednej łące ;)
(znajdź bociany ;)) )
Pozdrawiamy!