wtorek, 17 sierpnia 2010

Córki Me..

- Kula ognia !

Krzyczy Moja Starsza Córka,
 wyciągając przed siebie wyprostowaną rękę
 z otwartą dłonią skierowaną w moją stronę. 
W zasadzie powinnam zrobić zgrabny unik lub jeszcze lepiej 
- przywołać inne czarodziejskie moce na odparcie ataku,
 ale szczerze mówiąc udawanie złej czarownicy po raz kolejny trochę mi się znudziło.
 Albo złej królowej, która wygania Śnieżkę do lasu:

- No, wygoń mnie teraz, ale musisz głośniej krzyczeć!

Albo wilka, który pożera babcię,
 albo macochę, która nie pozwala kopciuszkowi pójść na bal..noo z tej wersji
 bywają przynajmniej jakieś pożytki:

- Kochanie weź ściereczkę i udawaj, że ścierasz kurze

- Jestem Kopciuchem ! A Ty musisz mówić grubym głosem !

Raz, dwa, trzy…głęboki oddech…

- Kopciuchu ! Szoruj do pokoju i poukładaj wszystkie zabawki !

Kopciuch zrobił smutną minkę (udawaną !) i zgarbiony poszedł do swego pokoju
 wykonać polecenie macochy.

Uff ..5 minut spokoju.

Moja Starsza Córka wcale nie jest stara. Ma dopiero 4,5 roku
. Co nie przeszkadza jej czuć się bardzo dorosłą:
- Przecież nie jestem już małą dzidzią 
(mówiąc to wywraca oczy :) )

Nad jej łóżkiem wisi prawdziwy plakat z czarodziejkami. 
Ja w jej wieku o plakatach nawet nie słyszałam
 a moją ulubioną postacią z bajek była pewnie Tola z Bolka i Lolka,
 albo Pyza na polskich dróżkach. 
Cóż, czasy się zmieniają.
 Z plakatu spogląda Stella w minispódniczce i bluzce odkrywającej pępek, 
z nogami do nieba i talią osy. 
Czarodziejka. Jedna z siedmiu. 
Pozostałych imion nie pamiętam.

Na pytanie kim będzie gdy dorośnie odpowiada oczywiście

- Czarodziejką !

Może kwiatową...? ;)


Moja Młodsza Córka to Rozkoszne Maleństwo.
 Nie miała jeszcze swoich pierwszych urodzin. 
Jest najlepszą maskotką-przytulakiem na świecie. 
Przylepia się jak rzep całym swoim malutkim ciałkiem
 i wyszczerza wszystkie swoje niedorośnięte ząbki
 w uroczym szczerbatym uśmiechu. 
Sama Słodycz!
Choć ma zadatki na złośnicę..
zapewne po Mamusi jak słusznie zauważa Mój Mąż ;)


A ja zawsze chciałam mieć Syna. Czy to nie dziwne, że mam dwie córki? 
Córki, które kocham nad życie!

- ja też Cię kocham nad życie Matko (!)

Bajki o współczesnych czarodziejkach ogłupiają,
 tradycyjne bajki sprawiają, że Nasza Starsza Córka zwraca się do nas
 z pełnym szacunku
 "Matko" i "Ojcze"...(Ojcze nasz, któryś jest w niebie..)
 i bądź tu człowieku mądry..

1 komentarz: