piątek, 6 stycznia 2012

Kwiatoterapia :)

Nie znam chyba osoby na którą panująca obecnie aura wpływałaby pozytywnie ...

Siąpiący deszcz, niebo zasnute chmurami, wyjący wiatr, szaaaaarość..

Ale ja ma sposób na polepszenie nastroju i Wam też polecam !

Kwiatoterapia :)

Jak to dobrze, że w  domu 
możemy cieszyć się kwiatami przez okrągły rok!

Aktualnie kwitną u mnie kalanchoe, storczyki i....pachnące hiacynty :)
Taką przyjemność możemy sobie sprawić za kilka złotych :)







Ponieważ jako gospodyni domowa ;) sporo czasu spędzam w kuchni
(tam też jest najbardziej słoneczne okno),
hiacynty zdobią kuchenny parapet (znaczy się blat pod oknem ;) )
wraz z soczytozielonymi kalanchoe :)



Tych z resztą jest w moim domu więcej :)

W salonie - wlasnoręcznie rozmnożone - wyciągają różowe główki do słońca :)




Z przedpokoju zniknęły świąteczne akcenty na rzecz...kalanchoe ;)




Storczyki w sypialni wcale nie zamierzają przekwitać :)





Kwiaty wprowadzają do domu dobrą energię 
a żywymi kolorami potrafią rozproszyć panujące wokół szarości !
Dlatego uważam, że warto się nimi otaczać :)

A co robią Wasze dzieci w tak ponury i wolny dzień?

U nas dzisiaj na tapecie rysowanie i malowanie :)
(poza oglądaniem bajek oczywiście ;) )





Jak widać dziecięca fantazja nie zna granic ;)

Julia za to namiętnie wymyśla "plany na Huberta" :)
To jakiś mocno dokuczający dzieciom kolega z przedszkola,
więc jego przygody bywają niewesołe ;)



Spójrzcie tylko na tę zaciętą minę - tu mi opowiadała co po kolei się z Hubertem dzieje (hahaha)


A w ogóle zaczytujemy się w przygodach dzieci z Bullerbyn :)

- To moja najlepsza książka, Mamo! 
:)

Dziś my rozbierałyśmy choinkę 
(ja z Julką,
 bo Wikcia wieszała z powrotem to co my pieczołowicie wkładałyśmy do pudełka ;) )
a Mąż czytał o tym jak Anna i Lisa chciały uciec z domu - 
wszyscy się chichraliśmy :)


















13 komentarzy:

  1. Pierwsze zdjęcie jest booooooooskie.
    A właściwie to ta młoda dama na nim :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ależ u Was wesoło i wiosennie.. szkoda, że pogoda nie sprzyja jeszcze spacerom..

    OdpowiedzUsuń
  3. agulek - dziękujemy :)

    foxy - no niestety ! Ostatnio ciągle wieje i leje...ale..byle do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm, marzę juz o wiośnie :) u Ciebie jak zwykle pięknie :)

    mam nadzieję ,ze zimy w maju nie będzie bo nie mogę doczekać sie juz Twojego i swojego ogrodu :)
    pozdrawaim ania.s

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz niesamowita reke do kwiatow, no i zdjecia cudne robisz:) pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. hmm pamiętam tą książkę czytałam ją chyba z 20 razy nie dziwię się że się dziewczynką podoba;) widzę że nie tylko stolik ale i krzesełka pomalowane a ściany jeszcze całe???małe agentki pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne zdjęcia robisz - ten portret córci jest cudowny!! Chyba udzielisz mi paru lekcji fotografii, bo ja męczę moj aparat:P:P Oj masz rękę do kwiatów i widzę, że obie też kochamy kalanchoe:) bo o ile za storczykami nie przepadam i i ch nie mam w domu, to kalanchoe i owszem, dwa z nich mają nawet juz trzy lata i wlaśnie rozkwitają:) Uwielbiam ich różyczkowate kwiatki:)

    Milego dnia i lecę robic torta, bo moja córcia kończy dziś 4 latka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. AniuS - ojj ja też nie mogę doczekać się wiosny!

    kami - dziękuję i pozdrawiam ! A ręka do kwiatów - cóż...do niektórych niestety nie mam wciąż cierpliwości, ale kalanchoe czy storczyki są na szczęście mało wymagające ;)

    kobieto-na-szpilkach - na stolik i krzesełka mają przyzwolenie - dalej panuje zakaz (czasem tylko przez Młodszą łamany w rozpędzie), więc nie jest tak źle ;)

    Ana - ze mnie taki fotograf jak wiesz... ;) Wszystko na wyczucie robię i bawię się obróbką :) Moje kalanszki też 1-3 letnie - więc ich kondycja cieszy tym bardziej :) Urodzinowe Buziaki dla Matyldy i...miłego lepienia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cudne kwiaty :-) cudne córcie :-) rewelacyjne kredki!!!! ;-)

    Też tęsknię za wiosną... za słoneczkiem i ciepełkiem ....

    w poniedziałek lecę po hiacynty!!! ooooo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje Drogie, widzę, że jestem chyba jedyną, które nie cierpi aż tak bardzo z powodu pogody za oknem:) Chociaż wolę wiosnę i lato, ponieważ mogę wtedy realizować swoje zwariowane pasje, to taki czas jak teraz, kiedy szybciej robi się ciemno, a ja krzątam się po ciepłym domu jest bardzo przyjemny:)
    Wyrażam głośny zachwyt nad:
    a. kwiatami
    b. zdjęciami
    c. Waszymi wspólnymi czasozajęciami :))!
    Wszystkiego dobrego w nowym roku!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kwiaty,wyobrażam sobie zapach u Ciebie...Niestety nie mogę mieć kwiatów bo kotek uczulony...pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzień dobry. Mam na imię Agnieszka i strasznie ale to strasznie lubię tu zagladac, a zaglądam już chyba od uuuhuhuh a może i dłużej ;P
    Zachwycam się, zazdroszczę, podziwiam... tak tu miło rodzinnie i przytulnie. Córki świetne, dom piękny, ogród... aż mi tu pachnie(rzecz jasna nie o tej porze roku:)) wsapniałe pomysły, pasje i zdjęcia! czekam z niecierpliwością na kolejne posty! pozdrawiam Agnieszka :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Karlita - moje hiacynty tak pachną, że szok ! Ich zapach wita nas co rano po wejściu do kuchni :)

    Olu - ja ten czas ciepłych domowych pieleszy lubię tylko do końca roku :) Dziękuję za życzenia i odwzajemniam !

    Magdaleno - ojj - szkoda ! Koty lubię najbardziej ze wszystkich zwierząt, jednak kwiaty jeszcze bardziej :)

    Agnieszko - dziękuję za miłe słowa i odwiedziny ! I zapraszam oczywiście :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń