sobota, 14 stycznia 2012

Weekendowe pieczenie :)

Lubię jak w domu pachnie ciastem !
Często do pieczenia zapraszam Moje Dziewczynki 
a one również baaardzo to lubią :)

I choć nawet jakość wypieków miałaby na tym nieco ucierpieć,
to liczy się dobra zabawa :)

Dziś z zapałem przygotowywały sobie kolację  - słodkie drożdżowe bułeczki z dżemem :)



Oczywiście nie obyło się bez kłótni, która ma wałkować, która mieszać dżem itp, itd.. ;)





W końcu jednak bułeczki się udały,
 choć duża ilość nakładanego ochoczo truskawkowego dżemu
przyczyniła się do lekkiego zakalca ;)


Ale i tak były pyyyszne :)
Szczególnie z dodatkiem nutelli - to po mamusi chyba mają ;)



A mamusia - cóż...musi odpokutować trochę świąteczne obżarstwa ;)
Więc zrobiła sobie w międzyczasie otrębowe bułeczki :)


A puszyste pszenne bułki na niedzielne śniadanie dla łasuchów puszą się w lodówce :)


Miłej niedzieli!







7 komentarzy:

  1. Cudowny, wspaniały, mega optymistyczny i inspirujący blog!!! Kiedy tu zaglądam, dobry humor murowany i gwarantowane natchnienie do zmian - drobniejszych lub tych na większą skalę. Dziękuję za tą cudowną dawkę niezapomnianych wrażeń estetycznych i ogromną porcję optymizmu

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja dziękuję za te słowa! Są dla mnie naprawdę ważne ! Tak - jestem optymistką :) I cieszę się, że mogę się z Wami dzielić moimi radościami :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. p.s. mój komentarz pojawił się jako anonimowy... pozdrawiam raz jeszcze Ania lat 31 :), mama dwóch wspaniałych córeczek

    OdpowiedzUsuń
  4. Ohoho!! Marta, ale Twoi domownicy mają z Toba dobrze:) Takie pyszności serwujesz:)
    Mojka Tusia też uwielbia mieszać mi w garnkach, a Antoś chętnie ją naśladuje:)
    Zazdroszczę Kitchen Aid'a - bomba!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze jak patrzę na Wasze kuchenne rewolucje ogarnia mnie radość:)! Nie mówiąc już o tym, że narobiłyście mi dziewczyny apetytu ogromnego na takie świeże wypieki...
    Ściskam!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  6. Arco, a ty znowu pichcisz :) Pyszniaste te wypieki. U nas ostatnio też rządzi drożdżowe, tyle że w postaci pizzy (domowej dodajmy) :)

    Zazdroszczę Ci tego swojego kątka, gdzie sobie z rodzinką mieszkacie. Ale tak pozytywnie. :) Motywujesz mnie Kobieto :)

    PS. Dziewuchy wymiatają. Zaczynam żałować, że rodzice nie zrobili mi siostry. Bracia są super, ale jednak czegoś im brak ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. pamiętam kiedy weszłam tu pierwszy raz tak się zaczytałam że nawet nie wiem kiedy przejrzałam całe archiwum nie co w sobie macie Kochane ale zachipnotyzowały ście mnie:) pozdrawiam:*
    kobieta-na-szpilkach.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń