piątek, 20 lipca 2012

Nasze morze...

Niektórzy mówią, że Szczecin leży nad morzem :)
Wprawdzie 100 km to nie 10, ale godzinka jazdy 
i wjeżdżamy na prom :)
Na weekendową wyprawę w pierwszych dniach lipca
wybraliśmy Świnoujście,
ze względu na to, że atrakcji tam nie brakuje !

Pojechaliśmy całkiem na żywioł, bez noclegu i w zacinającej ulewie
i nawet przez chwilę miałam  obawy, że Mąż zawróci na ręcznym (hehe),
ale szczęśliwie zaraz po przyjeździe się rozpogodziło i morze przywitało nas
 błękitem nieba, złotym piaskiem i morską pianą :)

Radości, piskom i podskokom nie było końca !
Nasze dzieci kochają morze :)




Przeprawa promowa była nie lada atrakcją - Julcia przerażona - Wikcia zachwycona ;)


Udało nam się znaleźć nocleg 
w dość dziwnie nastrojowym pensjonacie,
którego fasada opleciona była przemarzniętymi pędami winobluszczu
(- Mamo, to wygląda jak włosy czarownicy, chodźmy stąd! :) )
a nieco zwariowana ale bardzo sympatyczna właścicielka 
z mocną opalenizną i miedzianą fryzurą nie rozstawała się z papierosem.
Całości dopełniał indyjski wystrój, masa figurek, makatek, obrazów...
dobrze, że to tylko jedna noc ;)
a potem w podskokach na plażę :)




Biegały po piasku jak opętane :)







Po pierwszych chwilach euforii można było w końcu przebrać dziewczyny w kąpielówki
 i zacząć plażową zabawę :)






Tylko w pierwszy dzień plaża była w miarę swobodna,
w niedzielę był taki skwar, że między ręczniki nie dało się palca wcisnąć,
dziewczyny z wody nie wychodziły 
a ja opalałam się z książką i żurawinowym reddsikiem - było BOSKO :)
Aparatu nawet nie wyciągałam
 obawiając się o jego życie w starciu z plażowym piaskiem ;)

Jula z Wiką najchętniej nie schodziłyby z plaży, 
ale nie samym lenistwem człowiek żyje !
Jest tyle ciekawych miejsc do obejrzenia !


Zalana słońcem marina z białymi masztami wyglądała pięknie ...





Odwiedziliśmy obowiązkowo wojenne forty - Mąż uwielbia :)


na mnie z kolei wrażenie zrobił piękny park :)




i inne ciekawe miejsca...



Ponieważ dwa niepełne dni to zdecydowanie za krótko, żeby wszystko zobaczyć
najpewniej wrócimy tam już niedługo...i to na dlużej ;)








6 komentarzy:

  1. mmmmmmmm aż się rozmarzyłam :-) piękna wyprawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajowa wyprawa, mieliście farta z pogodą. U nas dzień jest w kratkę, słońce na zmianę z ulewami i chociaż mamy 40 km do morza, jakoś nie możemy się wybrać przez pogodę... ale jak patrzę na Wasze fotki, to aż nabrałam ochoty na taki wypad :-))
    P.S. Bardzo podoba mi się Twój styl pisania, mogłabyś napisać książkę :)

    Pozdrawiam
    stała czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  3. piekne ujecia... piekne wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  4. wypad widać że udany ! tyle szczęścia wypływa ze zdjęć ;] wspaniała rodzinka :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, przychodzę z rewizytą :-)). Swego czasu bywałam w Świnoujściu dość często - zawodowo i przeprawa promowa wcale nie należała do przyjemności ;-)), ale gdy jedziemy tam prywatnie z dziewczynkami prom to jedna z większych atrakcji :-).
    Pozdrawiamy z całkiem niedaleka :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Morze wszędzie tak samo piękne :)
    Cudne te Twoje dziołchy :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń