Lipiec w ogrodzie jest kolorowy,
skąpany w słońcu i letnich burzach.
Zima była łagodna, więc hortensje wyrosły wprost bajkowo...
szkoda tylko, że wiatr i burze nieco poturbowały kwitnące krzewy.
Ogród jest teraz w takim stadium, że w zasadzie radzi sobie sam,
na wiosnę trzeba tylko poświęcić mu więcej czasu a potem dbać o podlewanie.
Chwasty się plenią a i owszem,
ale rośliny są już tak bujne, że można tych chwaściorów nie zauważać :)
Ogród pełen kojącej zieleni i cieszących oczy kwiatów
to wspaniałe miejsce do odpoczynku, zabaw a nawet do pracy.
Czas upływał więc na zabawach, kąpielach słonecznych i....basenowych :)
Dzieciaki + woda = WIELKA RADOŚĆ :)
Są na świecie tacy, co najlepiej czują się w pracy,
więc mój kochany Mąż pracuje nawet po pracy ;)
Skupiony... ;)
Moje ogrodowe ulubiooone :)
Lipiec to był czas upałów i gwałtownych burz,
mimo odcinania prądu i potarganych roślin
naprawdę piękny był w tym roku!
c.d.n...
Ja też chcę taaaaaakie hortensje!!! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ogród.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo przyjemny post :)
OdpowiedzUsuńI te hortensje robią wrażenie! Jak i zresztą cały ogród:) A powiedz, stosujesz do nich jakiś nawóz w określonych porach roku?
U nas, niedaleko Gdańska susza totalna.. z upragnieniem czekam na burze i deszcz..
Pozdrawiam!
Zastanawiam się czego ci bardziej zazdrościć ...przydomowego basenu, czy tych kiściastych hortensji...piękne!
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia ! :)
OdpowiedzUsuń