Bo wtedy można poczuć świąteczny nastrój ;)
Przed południem pogoda iście wiosenna,
tylko bocianów brak ;)
Grudzień w tym roku mega intensywny, głównie za sprawą dzieci.
Bale, jasełka, turnieje taneczne, konkursy, występy
a do wszystkiego trzeba się przygotować łącznie ze strojem - ufff...
dobrze, że już mamy to za sobą - dziś był ostatni pokaz.
Ogólnie to jesteśmy nieźle wyrobieni - sprawdza się więc zasada
- im więcej masz na głowie,
tym lepiej się organizujesz.
Chata więc wysprzątana (noo z małą pomocą z zewnątrz),
choinka ubrana, pierniczki i ciasteczka porobione,
prezenty dawno obmyślone, zakupione, popakowane,
zakupy zrobione, mak się moczy... ;)
Czekamy na Święta :)
W tym roku zamyśliłam sobie
choinkę i dekoracje na wesoło i kolorowo.
Porobiłyśmy z dziewczynkami ozdoby z papieru,
wyciągnęłyśmy wszystkie stare bombki..
po czym Julka stwierdziła, że woli biało-czerwoną...ot estetka mi wyrosła ;)
Obiecałam jej więc własną małą choinkę w pokoju,
która ostatecznie została przystrojona w samą biel i wygląda cudnie :)
Bez przebojów się oczywiście nie obyło ;)
Choineczka miała zostać wykopana z ogródka,
mąż w stanie grypowym (ale jak mówi praca jest najlepsza na wszystko)
wszedł z łopatą między krzaki
i na migi mi pokazuje - którą mam wykopać?
Ja z górnej łazienki, myjąc zęby i rozmawiając przez telefon
pokazuję mu przez okno - którą
(z góry wydawała się mała).
Wykopał (a naszarpał się nieźle), wsadził do donicy, ziemię ubił,
po czym zataszczył na piętro do domu...
W pokoju dziewczyn okazało się, że jest prawie tak duża jak ta z salonu...
Więc nie myśląc za długo zniósł ją z powrotem,
wkopał na miejsce a następnie powtórzył czynności z mniejszą ;)
Na koniec Julka się obraziła (na szczęście na krótko), że za mała !
Ale koniec końców wszyscy zadowoleni ;)
A tu moje tancerki - Wiki dopiero zaczyna, więc jest mocno przejęta ;)
Julia ma za sobą pierwszy turniej i pierwsze złoto:
i tańczy po prostu non-stoooop :)
Zostały 2 dni do Wigilii i właśnie robię listę rzeczy do zrobienia na ostatnią chwilę.
Miłego oczekiwania i Wesołych Świąt!!!
Gratuluję wyrobienia się w czasie. Ja jeszcze w powijakach a mam na uporanie się z przedświątecznym chaosem jeden dzień bo ciągle pracuję ale dam radę bo przecież muszę :-).Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńJak zwykle bajecznie. Wesolych swiat. ania. s
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdążyłaś i post dla nas wyczarować:) Dziewczynki cudne, gratuluję złota! Pięknie, kolorowo u Was - nasza choinka miała być minimalistycznie biała, ale dzieci wzięły sprawy w swoje ręce i...czego na niej nie ma...:) Pozdrawiam z najlepszymi życzeniami cudownych Świąt i..każdego następnego dnia:)
OdpowiedzUsuńgratuluję wygranego turnieju :) przepiękne zdjęcia, przepięknie ubrana choinka i w ogóle - rodzinnie i klimatycznie.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCudowne dekoracje
Spokojnych rodzinnych Świąt
Pozdrawiam
Cudowne kolorowe dekoracje. Coraz miej takich wesołych kadrów na blogach, wszędzie stonowane kolory max dwa. Takie kolorowe choinki to dla mnie wspomnienie świąt z dzieciństwa, gdzie zawsze było wesoło, gdzie na wszystko tak bardzo się czekało, gdzie rodzina zawsze była razem. Pozdrawiam i życzę rodzinnych, spokojnych świąt!
OdpowiedzUsuńAle u Was kolorowo i fajnie... Gratuluję złota:) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńArco, przepiękne zdjęcia robisz, cudnie się czuję oglądając je... Dziewczynki urosły na piękne królewny... Wszystkiego najlepszego dla Was w Nowym Roku!!!
OdpowiedzUsuńpuk, puk, kiedy jakieś relacje poświąteczne? :) wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńJak zawsze pięknie i klimatycznie :) Jesteś nieodmiennie jako balsam jaki złoty na bolączki mojej duszy wobec tej szarości dookoła :) Pozdrawiam po-noworocznie. Evitare (jeszcze z FM, skąd za Tobą przywędrowałam). Ps. Pytanko mam jedno - mianowicie cóż to jest za łączenie podłóg pomiędzy kominkiem a salonem, bo chyba nie listwa...?
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje! Święta Bożego narodzenia, to mój ulubiony okres w roku. Szkoda, że do kolejnych trzeba czekać prawie rok... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń