piątek, 20 sierpnia 2010

Kapryśny schyłek lata...

Słońce przeplatane deszczem, ale tęczy nie widziałam !

W przypływie weny twórczej pobieliłam starą skrzynkę na owoce znalezioną w babcinej piwnicy - więcej było czyszczenia niż malowania, ale efekt mnie zadowolił
 - petunie i pelargonie prezentują się w niej znakomicie ;)


Wczoraj ledwo ze spaceru zdążyłyśmy z dziewczynkami wrócić zanim lunęło...w kilka minut niebo zasnuło się granatem !
 Przystanęłyśmy po drodze pod starą wierzbą,
 narwałam trochę witek, z których uplotłam serduszkowe wianki - będą wrzosowe !

 A za chwilę znów słońce - oszaleć można ;)


a 5 minut później znów lunęło - uwielbiam tę soczystość zieleni po deszczu ...


i jabłka już rumienią się w trawie 
czuć oddech jesieni...



a w domowym zaciszu (lub raczej dziecięcym rozgardiaszu)
powstało kolejne serduszko do zawieszenia..


Mam w planach uszycie Mojej Starszej Córce worka do przedszkola 
 - dziś jadę na poszukiwanie materiałów ;)


4 komentarze:

  1. Hejka!!!
    Skrzyneczka cudowna !!! Kiedy ja się zmobilizuje do jakiś prac ????? Ciągle brakuje mi czasu, nie mam się kiedy nawet wybrać do sklepu po farby.....
    U mnie już w ogrodzie powoli widać jesień ...wieczory chłodne...ja jeszcze nie chce.....tak kocham lato.Całuję Patti

    OdpowiedzUsuń
  2. soczystość zieleni po deszczu ..yhm ...i to zjonizowane powietrze ale inna rzecz przykuła moją uwagę ...wygodny hamaczek ...:) ja bym sobie poleżała ale ty jak widzę pracujesz :) ...pozdrawiam cieplutko ...lato wciąż trwa i ja liczę na babie jeszcze i piękną złotą jesień jak z piosenki Joe Dassin ...choć on o kanadyjskiej śpiewał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Arco! Miło Cię tutaj widzieć.
    Nie wiedziałam, że masz bloga. Muszę teraz odrobić zaległości. ;-)
    Buziaki wielkie od forumowej Żelki. Zapraszam na mojego bloga, akurat "leci Candy". :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. p.s. Zapraszam do zabawy w Lubię... Szczegóły u mnie na blogu w poście .., Lubię... ;-)

    OdpowiedzUsuń