niedziela, 13 marca 2011

Nadmorska wyprawa :)

Bardzo krótka, bo cel tejże był zupełnie inny niż spacer, czy wypoczynek,
ale skoro można połączyć przyjemne z ..... przyjemnym :)


Sama podróż do najłatwiejszych i najbardziej udanych zdecydowanie nie należała!
Młodsze Dziewczę ukazało swoją chorobę lokomocyjną w pełnym rozkwicie
i w pewnym momencie zabrakło już czystych ubrań.... :)


Pozdrawiamy Sympatycznych Policjantów, którzy łaskawie potraktowali nasz "wesoły autobus" :)

Starsza Córa dzielnie znosiła trudy podróży, 
bo MORZE to coś o czym mogłaby słuchać bez końca :)


Słoneczko umilało nam wdychanie jodu :)

I tym samym niedzielę zdecydowanie zaliczamy do udanych !

No i rosół wyszedł wyśmienicie :)
Bo skoro Pan Mąż tak twierdzi, to musi coś w tym być :)




5 komentarzy:

  1. ehhh jak pięknie, zazdroszczę Ci tego morza, chętnie pospacerowałąbym plażą choć chwilkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze kochałam morze, obojętnie czy nasze czy jakieś cieple ma w sobie taka wielka woda moc...piękne zdjęcia, śliczny maluszek i ta mala boska stopka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne zdjęcia! a morze... zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaaa..... małoooooooo....

    OdpowiedzUsuń
  5. Morze nasze - niby tak blisko, ale z dziewczynkami podroż dłuży się i dłuży :) Szczególnie jak takie przeboje są po drodze :) A z ust Starszej co chwila słychać: "Kiedy w końcu będziemy nad tym mooorzem ?!" :)
    Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa i odwiedziny !

    OdpowiedzUsuń