Nowy rok zawsze niesie ze sobą taki fajny reset,
taką świeżość właśnie, białą kartę do zapisania,
moc planów, postanowień, tych małych i tych większych.
I wiarę, że się uda ;)
Lubię to!
Poza tym stycznia nie cierpię niestety i już z utęsknieniem czekam, czeeeekam ;)
Czekanie będę sobie umilać - oooooo patrzcie co mi w święta zakwitło :)
Jest piękny i jest ze mną już drugi rok,
tym razem podpędziłam go już wcześniej
bo koniecznie chciałam żeby zakwitł na Święta :)
Amarylis...
i Pelcia :)
A tu moje ostatnie ogrodowe znalezisko ;)
Kto czeka ze mną na wiosnę ??? ;)))
Szczęśliwego, spokojnego, zdrowego, spełnionego,
radosnego i pełnego miłości
Nowego Roku Wam życzę!!!
Piękny Amarylis Martuś :) Nieustająco zachwycam się Twoimi zdjęciami :)Też czekam już na wiosnę,a tymczasem też życzę Tobie i Twojej rodzince zdrowia i spełnienia marzeń w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! I Tobie również wszystkiego NAJ w 2013!
UsuńTo pisałam ja, Netka :)
OdpowiedzUsuńPięęęęękny kwiat! Ja w tym roku kupiłam pierwszy raz ;) czy możesz napisać kiedy go wsadziłaś, żeby zakwitł w Święta i jak go "podpędziłaś"?? Z najlepszymi życzeniami na Nowy Rok ;) Sylwia
OdpowiedzUsuńSylwio - amarylisa po ubiegłorocznym kwitnieniu zostawiłam na czas zebrania mocy w cebulę, czyli do zżółknięcia liści, podlewając delikatnie. Następnie przycięłam je, przestałam podlewać i wstawiłam donicę z cebulą i taką przesuszoną ziemią do ciemnego garażu. Wyciągnęłam na początku listopada, wsadziłam w świeżą ziemię, ustawiłam na jasnym oknie, zaczęłam regularnie podlewać i już ;)
UsuńPozdrawiam !
Och jakie cudowne fotki Marta!!!! I Pelcia z amarylisem-gigantem jest przeslodka:) wszystkiego dobrego w Nowym Roku, niech będzie szczęśliwy i pełen pozytywnch niespodzianek:)
OdpowiedzUsuńAnia - no ten amarylis jakieś takie geny wysokie ma ;) I dla Was wszystkiego najlepszego! Ozdrowieliście już????
OdpowiedzUsuńNa wiosnę to i ja się piszę :)
OdpowiedzUsuńCudny kwiat, cudna córcia, cudne foty - jak zwykle :)
Pozdrawiam,
Alojza
No to czekamy razem :)
UsuńPozdrawiam !
ja z Wami:-)
UsuńPelcia jak zawsze przesłodka:-)
ogromny ten amarylis!dzisiaj kupiłam hiacynty:-)
OdpowiedzUsuńJa też się będę musiała rozejrzeć za cebulowymi :)
UsuńWow, ale okaz! Piękny. Ja tam zawsze tuż po Nowym Roku wyczekuję wiosny, nawet zakupiłam już tulipany, które nieźle kontrastują z choinką ;-) i nową pastelową wielką donicę na hiacynty, krokusy i inne cebulkowe ;-)). A tu jeszcze cały styczeń i luty.
OdpowiedzUsuńMagda - damy radę - szybko minie :) Psychicznie nastawiam się na zaspy śniegu w lutym -jak co roku - no ale po lutym zawsze jest marzec :))
OdpowiedzUsuńamarylis cudowny :) zdjęcia urocze :)
OdpowiedzUsuńspełnienia marzeń w 2013 roku :)
Dzięki Diana - i wzajemnie!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się klimat zdjęć i Twojego Domku :)
OdpowiedzUsuń