wtorek, 29 maja 2012

Na tarasie...

...spędzamy naprawdę sporo czasu w ciepłe dni :)

Teraz gdy leżanka doczekała się poduch jest oblegana :)

Zdaję sobie sprawę, ze niektóre zdjęcia już umieszczałam na blogu, ale zależy mi na zbiorczym tarasowym wpisie :)


Na gąbkę tapicerską naciągnęłam stareńkie, odbabcine, płócienne okrycie,
moczywczy je uprzednio całą noc w wybielaczu :)

Miło sobie tak poleżeć na słoneczku w otoczeniu kwiatów :)


z książką na przykład...




albo się poopalać :)






...albo wypić kawę przy małym stoliku :)


Bardzo proszę o nie zwracanie uwagi na mistrzów drugiego planu 
w postaci betoniarki i przyczepki - murek się muruje :)








Po drugiej stronie znajduje się stół z ławką i krzesłami,
przy którym jemy posiłki i biesiadujemy.
Widoki tam jak na razie są mocno rozkopane ;)



















8 komentarzy:

  1. Z przyjemnością bym u ciebie spedziła urlop :) Taras i ogródek to chyba największa zaleta posiadania własnego domku. Patrzę na Twoje zdjecia i chłonę pozytywną energię, dzieki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ cudnie!!!!!!!!!!!! Można się rozmarzyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę pięknie jest u Was.. Motywujesz mnie do działania :-)
    stała czyt.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie dziwię się, że miejsce nieustannie zajęte ;D ah. jak pięknie ! :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały! Oj, dobrze bym się tam czuła :) :)Pięknie będzie, skarpa w budowie, ciekawość mnie zżera :):)
    Ps. Kupiłam choiny kanadyjskie i świerki serbskie, puszczają już świeże odrosty, oby się przyjęły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo klimatycznie.Jeszcze kawusia,książka i nic więcej nie trzeba.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń