wtorek, 31 lipca 2012

Kwitnący płot...

Taki sobie wymarzyłam i do takiego będę dążyć ;)

I żaden powojnikowy uwiąd mnie nie zniechęci!

Mimo choroby powojniki wciąż cieszą oczy
 a marzenie o kwitnącym płocie się spełnia :)

Najbardziej rozrośnięte okazy rosną tam od trzech lat,
większość jednak nieśmiało debiutuje w tym roku.

Mam nadzieję, że za kilka lat doczekam się obficie kwitnącej ściany :)














8 komentarzy:

  1. klematis ! ;) i to każdy rodzaj, no proszę. Widać, że bardzo im dobrze u Ciebie ;)) już jest pięknie ;D Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne:))))) ja mam fioletowego i jakiegoś, który jeszcze nie raczył pokazać swego piękna, a nie pamietam jaki kolor kupiłam;/
    Prześlicznie wygląda ta ściana powojnikowa.
    miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  3. trzymaj się celu, u mojej kuzynki jest i jest cudny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj. Natknęłam się na Twój blog jakiś czas temu i odtąd jestem stałym podglądaczem :) Tak jak ty jestem świrem ogrodowym. Podglądam Twoje poczynania i jestem pod ogromnym wrażeniem i ogrodu i zdjęć. Masz talent dziewczyno i do jednego i do drugiego. Mój ogród jest dużo mniejszy i jeszcze bardzo młody, ale już go uwielbiam. Powojniki są przecudne i wcale nie widać na nich choroby. Zresztą wszystkie Twoje kwiaty są sliczne. Myślałam o założeniu swojego bloga, ale chociaż nie jestem beztalenciem komputerowym to nie wiem czy bym sobie z Tym poradziła. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Czekam na każdy Twój post z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!
    Dotarłam na Twój blog przez forum Muratora już jakiś czas temu. Przeczytałam całość dwa razy i jestem pod wrażeniem. To, że zdjęcia robisz cudne, jest sprawą oczywistą :) Najbardziej jednak urzekło mnie ciepło bijące z Twoich postów, rodzinna atmosfera, przywiązanie do tradycji, wrażliwość, miłość do roślin.... i jeszcze wiele małych ciepłych drobnostek, które tworzą razem niepowtarzalną całość. Hołduję podobnym zasadom w życiu co Ty i dlatego Twój blog jest mi tak bliski. Też mam dwie córki (starsza jest starsza od Twojej starszej, a młodsza jest młodsza od Twojej młodszej ;)) i też od niedawna posiadam swój własny dom. I co ważne- też kocham ogród (choć dopiero go urządzam). Zainspirowałaś mnie i aż mam ochotę stworzyć własnego bloga ;)Boję się jednak, że czasowo nie dam rady, że za bardzo mnie to pochłonie. Ty też ostatnio rzadziej piszesz, a szkoda. Tak jak moja przedmówczyni czekam na Twój następny post :) Pozdrawiam!
    Alutka

    OdpowiedzUsuń
  6. WITAJ Arco:) jak zwykle pięknie u Ciebie ,rzadko ostatnio tu wpadam bo jak wiadomo - fani ogrodów im własnie poświecaja cały wolny czas , nie zważając na brud za paznokciami :) - a ja taką fanką właśnie jestem :) ściana powojnikowa już jest piękna :) ja taką ścianę mam co roku z WILCÓW ( ROŻOWYCH I FIOLETOWYCH) WYSIEWAM W KWIETNIU ZARENKO PRZY ZIARENKU:) bardzo gęsto - to rada dla tych ktorzy nie MAJĄ takigo pięknego powojnika jak TY :) pisz i fotografuj częściej bo brakuje nam TU Ciebie ... podrawaim ania.s stała czytelniczka :)

    OdpowiedzUsuń