W internetowym świecie istnieję od dobrych kilku lat.
Zaczęło się od forum budowlanego,
potem było forum dzieciowo-małżeńskie,
które przerodzilo się w koleżeńskie codzienne ploty,
następnie zaczęłam pisać bloga
a ostatnio wciągnęło mnie na maksa w forum ogrodowe :)
Ludzie, których poznaję w tych miejscach stają mi się bliscy,
ale nieczęsto (a właściwie bardzo rzadko)
mam okazję poznać ich osobiście.
Takie właśnie spotkanie miało miejsce wczoraj,
spotkanie z osobą, z którą tyle mam wspólnego,
że wymienianie tych wspólności zajęłoby mi strasznie dużo czasu ;)
To Ana z bloga http://wymarzonydomani.blogspot.com/
Poznana na ogrodowym forum właśnie - tak jak ja - ogrodowo zakręcona :)
Przyjechała do mnie ze swoimi Maluchami,
które szybko znalazły wspólny język z moimi :)
A i my nie mogłyśmy się nagadać :)
I nawet dżdżysta pogoda nie zepsuła nam humorów :)
Plotkowałyśmy sobie na tarasie...
a dzieciaki dokazywały :)
Czas niestety szybko nam zleciał w tym dziecięcym rozgardiaszu,
ale już jesteśmy umówione na kolejne spotkanie,
tym razem u Any :)
Będę mogła na żywo podziwiać jej cudny taras!
Ania zostawiła u mnie ślad w postaci ślicznego bielonego wieszaczka,
który miał powędrować do pokoju dziewczynek,
ale chyba zostanie na tarasie :)
Może jutro mi się uda pokazać
jakie wymyśliłam mu przeznaczenie ;)
Aniu - jeszcze raz dziękuję za przemiłe spotkanie!
I natchnęłaś mnie do zmiany nazwy bloga...
mówiłam, że przełom lata i jesieni mnie tak co roku "natycha" do zmian :)
Jutro napiszę więcej :)
Zmiana nazwy bloga ?o to jestem ciekawa i to bardzo ;D aaa jakie dziewczyny zadowolone - czyli zabawa była przednia. A koleżanka Ana? - bardzo miła osoba (tak po zdjęciu widzę hehe) a takie internetowe znajomości, często są najlepszymi przyjaźniami :) Pozdrawiam, Monika.
OdpowiedzUsuńno proszę jakie dzieciaczki zadowolone mamusie też i ile porzytku ze zwykłego komputera:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam piszę tu komentarz po raz pierwszy ale ten blog bardzo mi się spodobał. Zdjęcia są śliczne w porównaniu z moimi, a dzieciaki przesłodkie. Trafiłam tu przypadkowo gdy z moja starsza królewną szukałyśmy jej pomysłu na tort urodzinowy. Pozdrawiam - Lusia.
OdpowiedzUsuń