Jak tam wiosenne nastroje?
Luuuzik, co? ;)
W weekend złościłam się na zalegający śnieg,
który przysłaniał zmaltretowane krokusy i inne cebulowe..
A dziś proszę -świeżutka dostawa z samego rana i cały dzień daje jak z worka...
Fajnie, nie?
W weekend coby nie zwariować,
upiekłam z Pelcią mega czekoladowe ciasto,
przekładane dżemem z granatu i malin.
Dzisiaj je jeszcze kończyłyśmy ;)
Przy pieczeniu radości co niemiara :)
A przed dom wystawiłam brateczki...
Dziś nie widać ich spod śniegu..
Nic to.
Trzymajmy się ramy ;)
o właśnie o te brateczki mi chodziło czy lepiej kupić sadzonki czy samemu bez trudu sie uda z nasionek wyhodować :D
OdpowiedzUsuńcudnie tam u Was :-) u nas jeszcze nic nie kiełkuje :D
Karlitka, ja nie Arco, ale może odpowiem..
OdpowiedzUsuńpo co się męczyć i czekać aż wzejdą? lepiej kupić gotowce. Zresztą bratki to rośliny dwuletnie, sieje się na lato, a kwitną na kolejną wiosnę.
W tym roku balkon na wiosnę też ubieram w minibratkowe szatki :)
Arco, jeszcze tydzień, góra dwa i wiosna przyjdzie :)
Tylko czekoladowe wsparcie pozwoli nam doczekać wiosennej wiosny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to widzę, że u Was wiosna coś nie lada chwila.. więc wyślę Wam dzisiaj trochę ciepłego powietrza co by śnieg poszedł sobie ;)) daleko.
OdpowiedzUsuńOsładzajcie sobie dni !!! Ten śnieg to już lekka przesada ...
OdpowiedzUsuń