Jedyny taki dzień w roku.
Wyjątkowy, pełen rodzinnych tradycji,
ciepłych gestów, serca i magii..
Dla mnie wyjątkowy podwójnie,
bo już od rana przyjmuje uściski, buziaki,
życzenia i prezenty urodzinowe :)
A zaraz potem dziewczynki pędzą na dół po schodach
i za chwilę rozlegają się piski i tupoty, świadczące o radosnych podskokach
"Prezentyyyyyyyyy!"
I jedna przez drugą nurkują pod choinkę, potrząsając coraz to inną paczuszką,
dopóki ich nie odgonimy :)
- Kiedy ta kolacja wigilijna Mamooooo!!
Może być na kolację jogurt i wreszcie te prezenty?? (Pelka ;) )
- Mikołaj zjadł wszystkie ciastka, dlatego jest taki gruby!! (Jula ;) )
A ja po wysłuchaniu urodzinowych życzeń
i śpiewanego jak co roku do słuchawki przez Babcię H.
jedynego w swoim rodzaju "100 lat"
(100 lat, 100 lat niech żyje Marta nam,
100 lat, 100 lat, niech żyje ta wredna małpa nam
jeszcze raz, jeszcze raz niech żyje w pięknym ogrodzie naaaaam,
niech żyje naaaaaam :))))
zabieram się za najprzyjemniejsze w roku pichcenie :)
Zapach dochodzącego barszczu, kompotu z suszu, maku..mmmmmm
Mak mieliłam w babcinej maszynce ręcznej chyba ze dwie godziny,
ale dzięki temu wyszedł mi taki makowiec o jakim zawsze marzyłam :)
Wstawiam przepis do wykorzystania w przyszłym roku:
1 kg maku wypłukałam, zalałam wrzątkiem i zostawiłam na noc.
Następnie zmieliłam dwukrotnie, dodałam puszkę skondensowanego słodkiego mleka,
duuużo bakalii (orzechy, migdały, kandyzowane i suszone owoce)
, miód, rozpuszczone masło (pół kostki)
(część odłożyłam do kutii i klusek z makiem),
aromat migdałowy i waniliowy ekstrakt (na alkoholu)
następnie utarłam żółtka (8-9) z cukrem na puszystą masę,
połączyłam z makiem
i na koniec ubite na sztywno białka (ze szczyptą soli i 2 łyżkami cukru)
połączyłam delikatnie z masą makową.
Całość wylałam na przygotowany wcześniej kruchy spód (surowy)
i tak przygotowane ciasto piekłam 1 h w 175 stopniach.
Upieczone ciasto pokryłam pomarańczowym lukrem
(cukier puder + sok z pomarańczy).
Zrobiłam też piernik staropolski
przekładany powidłami i marcepanem własnej roboty (prościzna! )
i orzechowy sernik - mniam :)
W tle grają sobie kolędy i pastorałki
(ulubiona moich dziewczynek:
hej jadą w saniach panny,
przy nich jadą .... SIKI :)))
- musiałam to uwiecznić ;) )
jedzonko gotowe,
pozostaje jeszcze odświętnie się wystroić, odziać w kalosze,
popakować wszystko na wózek
i wśród nocnej ciszy
zaciągnąć się dwa domy dalej na wigilię do Rodziców.
A tam kolejna choinka i kolejne prezenty :)
... i oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę
I fragment Pisma Świętego czytany przez Tatę,
wspólne życzenia przy opłatku,
barszcz z uszkami, pierogi, ryby, kutia, kluski z makiem..
i wreszcie długo wyczekiwana przez dzieci chwila :)
Oj długo będziemy pamiętać te piski radości :))
I fakt, że udało się spędzić Święta w pełnym komplecie
(ze względu na charakter pracy Rodziców
nie zawsze się to zdarza)
Cztery pokolenia babskiej linii (począwszy od Babci K.) pod choinką :)
I my - świątecznie
W domu pachnie świętami,
płoną świece, migoczą lampki,
jeszcze przez kilka dni będzie tu królować czerwień :)
Udało mi się nawet wycyrklować z kwitnieniem amarylisa ♥
a na urodziny dostalam od babci H. czerwonego :)
I tak sobie dogadzając
(mimo pełnej lodówki różnych smakołyków,
wyjadłam właśnie ostatnie pierogi z barszczem ;) )
w rozświetlonym świątecznie salonie,
z książką spod choinki,
relaksuję się w ten świąteczny wieczór ♥
Jutro trzeba się wybrać na jakiś dłuuuuugi spacer :))
Dziś nawet nie mam siły
na ulubiony relaks z ulubionymi ćwiczenami i ulubioną muzyką
- może jutro się uda :)
Wesołych :)
Fajny pomysł na wózek do przewożenia prezentów :-) Ehhh...gdyby było choć trochę śniegu zapewne byłyby saneczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam światecznie
Jej, Marta , Ty się naprawdę wspięłaś na choinkę! ;)
OdpowiedzUsuńWesołych:)
czy dwa dni spóżnenia bardzo się liczą?...oby nie :- wszystkiego naj w okazji urodzin :-) Ps. fajna czapka :-) justynaa
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Waszą rodzinkę ;) podziwiam Was Kochani !
OdpowiedzUsuńWasze córki będą mieć wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa.
Ależ u Was fantastyczny klimat ... jak w bajce :-))
OdpowiedzUsuńdokładnie wspaniale :)
UsuńZ przyjemnością obejrzałam kolejne fotki. Działo się u Was:)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!
Pięknie... będziecie mieć cudne wspomnienia:) Dla mnie te Święta i w ogóle grudzień były wyjątkowo magiczne..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że styczeń zasłuży u Ciebie na posty:) Teraz byle do wiosny, prawda?:)
Pozdrawiam stała czyt.
nie ma"lubię to", ale to dobrze- bo uwielbiam...wzruszam się, gdy piszesz....
OdpowiedzUsuń