wtorek, 13 grudnia 2011

Rodzinne lepienie pierogów ;)

Nie wiem jak u Was...ale u nas
pierogi to absolutna podstawa na wigilijnej kolacji :)

Pierogi z kapustą i grzybami oraz czysty barszczyk
 jemy na okrągło przez wszystkie dni świąt :)

W tym roku rodzinna wigilia będzie u mnie :)
ale pierogi to specjalnośc Mamy i Siostry :)
Ja mogę co najwyżej pomagać w wałkowaniu i lepieniu ;)

Z dwójką słodkowyglądających i wieczniekłócących się czortów
 nie było to łatwe, ale jakoś dałyśmy radę ;)

















Tę koszulkę "merry christmas" dostałam w mikołajkowym prezencie od Teściowej, 
gdy byłam w ciąży z Panną Julianną :) 
Taki mam do niej świąteczny sentyment :)


Jeszcze tylko 10 dni i WIGILIAAAAA :)

I z czego się cieszysz głupia, to Twoje ostatnie urodziny z dwójką z przodu... ;)








18 komentarzy:

  1. Ale ładne z Was siostrzyczki :) Super zdjęcie :) Czy Twoja siostra też ma tyle pasji i jest tak wszechstronnie uzdolniona jak Ty ?
    pozdrowionka,
    Netka

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne pierogi a dziewczynki przesłodkie :-)

    Siostra ma rewelacyjne kolczyki :-))))))

    Kochana Wigilia u Ciebie to wielkie wydarzenie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Netka - dziękuję - u nas to rodzinne :)

    Karlita - też się mnie te zimowe kolczyki podobają :) Wigilii już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również bardzo się cieszę, że do Ciebie trafiłam, ponieważ bardzo, bardzo mi się u Ciebie podoba :)Wybacz, jestem taka zakręcona przed Świętami, że zupełnie zapomniałam poinformować Cię o przyznaniu Twojemu blogowi tytułu Bloga Tygodnia - oczywiście tytuł w pełni zasłużony :)
    Trzymaj się cieplutko (w Irlandii od wczoraj pada śnieg, a u Was?) i do usłyszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. InteriosPL - u nas nieeee :/ Wyślij trochę ;)
    Jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. SIOSTRA pisze :)

    Pierogi sztuk 194 szt. ( zabrakło farszu do 200stu) ale i tak rekord pobity hihi.
    Kolczyki z teskowych ozdób choinkowych na prędce wymyślone :)
    A mega zdolności Martity, których odbieranie zmysłami sprawia wyjątkową przyjemność są nie do zastąpienia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Arco, uwielbiam do Ciebie zaglądac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty Siora nie bądź taka skromna ;)
    I przyznaj się lepiej ile zjadłyście juz pierogów noooooooo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No i przypomniałaś mi moja droga, że przecież miałam jeszcze robić pierogi z kapustą i grzybami przed Świętami, które mi gdzieś umknęły...
    Piękny blog, śliczne zdjęcia no i te słodkie dwa bambry pomagające w kuchni. Super!

    Pozdrawiam ciepło
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Padam na kolana i podziwiam wytrwałość :D!

    OdpowiedzUsuń
  11. Joasia - miło mi gościć Cię u siebie :)
    Dziękuję za miłe słowa :)
    Bambry - taaaaa - pomagają ;)

    Rikikiki - oj cierpliwość czasem trzeba mieć anielską :)

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  12. Arco, coraz piekniejszy ten Twoj blog! a te dziewczyny na fotkach tez ;) (u mnie tez ostantia dwojak z przodu, łaaaa! a urodziny zaraz po nowym roku, buu)
    Pierogi to u nas tez podstawa i je sie przez cale swieta. I jeszcze zaraz po ugotowaniu sa obsmażane. Maniam! A barszcz jest najwazniejszy. Mam robi go z zakwasu swojego, z czosnkiem, grzybami, warzywami i tez jest czysty, a jemy go z ...fasolą dużym jasiem. No i jeszcze kompot z suszu. Tradycyjnie ukrywamy go z bratem przed resztą i spijamy ile sie da.
    Piekne fotki, super atmosfera. Bedą piekne swieta, nie? :)

    Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Demostenes - my też jemy barszczyk z fasolą !!!!! :))))) A kompot z suszu i kutia to już moja specjalność :) Kutii zawsze połowę zjem przy robieniu ;)
    Piękne bedą swięta, piękne...jak co roku :)
    I blogowi się nowa zimowa szata dostała :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  14. No właśnie...w tym roku PORYWAM się na robienie pierogów:) Przyjedzie przyjaciółka - odpalamy wino, muzyczkę i będziemy lepić:)
    Jaszcze nie wiem czy nam wyjdą, ale już się cieszę na samą myśl o wspólnie spędzonym czasie:)

    Świetne, klimatyczne zdjęcia, PIĘKNE dziewczyny na fotach:) i urocze dzieciaczki.. tym postem wprowadziłaś bardzo świąteczne klimaty:), aż tu poczułam Waszą radość.

    Ściskam bardzo mocno,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  15. Asiu - cieszę się, ze wpadłaś do mnie :)
    Ja sama nigdy bym się nie porwała na pierogi - siostra milion razy tłumaczyła mi jak zagnieść dobre ciasto, ale ja jakaś oporna w tym temacie jestem - wolę zdać się na znawców :)
    Ale jak piszesz - wspólnie spędzony radosny czas jest zawsze NAJWAŻNIEJSZY!
    Dziękuję za miłe słowa :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  16. Arco, zawijacie krawędź pierogów tak samo, jak w mojej rodzinie. Piękne pierożki.
    A dzieciaczki - cudności.

    OdpowiedzUsuń
  17. Arco jakie piekne te wasze pierozki!! no ale takie zdolne rece wiec nie ma sie co dziwic!
    A łobuziaki słodkie!
    A wogole jakie wy piekne kobitki jestescie siostry;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Sachel - u nas to babcina szkoła ;) Choć każdy zaciąga te krawędzie trochę po swojemu ;)

    Akna74 - dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń